Partner merytoryczny: Eleven Sports

El. Ligi Mistrzów: The New Saints FC - Legia Warszawa 1-3

Piłkarze Legii Warszawa zrobili pierwszy krok w kierunku awansu do Ligi Mistrzów. Podopieczni Jana Urbana wygrali na wyjeździe z walijskim The New Saints 3-1 (0-1) w meczu 2. rundy eliminacji Champions League, ale o pierwszej połowie powinni jak najszybciej zapomnieć. Rewanż za tydzień w Warszawie.

Marek Saganowski (z lewej) fetuje strzelenie bramki dla Legii przez Michała Kucharczyka
Marek Saganowski (z lewej) fetuje strzelenie bramki dla Legii przez Michała Kucharczyka/Fot. Bartłomiej Zborowski/PAP

Legia pojechała do Walii w roli zdecydowanego faworyta mimo że trener Jan Urban miał spore problemy kadrowe zwłaszcza w formacji defensywnej. Marko Szulera i Inakiego Astiza wyeliminowały kontuzje, a Tomasz Jodłowiec pauzował za czerwoną kartkę z poprzedniego sezonu (jeszcze z gry w barwach Śląska Wrocław).

"Swoją wyższość trzeba udowodnić na boisku. Każda drużyna potrafi wybiegać mecz, przeszkadzać rywalom, szukać swoich atutów" - przestrzegał Urban. Pierwsza połowa potwierdziła jego słowa.

Gospodarze skutecznie przeszkadzali piłkarzom Legii w rozgrywaniu akcji, ale nie zamierzali ograniczać się tylko do tego. Sami szukali swoich okazji i znaleźli ją w 11. minucie przy dużej "pomocy" Duszana Kuciaka i Jakuba Wawrzyniaka. "Święci" wykonywali rzut rożny. Piłka trafiła pod nogi Ryana Fraughana, który uderzył z prawej strony pola karnego. Wawrzyniak podniósł nogę, jakby chciał wybijać piłkę i chyba to zmyliło Kuciaka, który przepuścił futbolówkę do siatki. Kuriozalny gol, który dał sensacyjne prowadzenie The New Saints.

Kto spodziewał się, że stracony gol podrażni legionistów, ten musiał się srodze zawieść. Legia grała fatalnie. Mnóstwo niecelnych podań, nieporadna gra obrońców, a sytuacji podbramkowych jak na lekarstwo.

W ostatnich minutach pierwszej połowy Legia mogła przegrywać 0-3. Najpierw Walijczycy jednym podaniem zgubili obronę stołecznego zespołu i w doskonałej okazji znalazł się Michael Wilde. Strzał napastnika "Świętych" końcami palców odbił Kuciak. Chwilę później Alex Darlington z łatwością ograł Wawrzyniaka i uderzył po ziemi. Legię przed stratą gola uratował słupek.

The New Saints FC - Legia Warszawa 1-3. Galeria

Zobacz galerię
+2

Jan Urban od początku drugiej połowy zdecydował się na dwie zmiany - za Miroslava Radovicia wszedł Michał Kucharczyk, a Helio Pinto zastąpił Dominik Furman. Ta dwójka wyraźnie ożywiła poczynania Legii i na efekty nie trzeba było długo czekać. Już w 48. minucie legioniści doprowadzili do wyrównania. Jakub Kosecki idealnie zagrał z lewego skrzydła do wbiegającego w pole karne Kucharczyka, który bez problemów wpakował piłkę do siatki.

Akcje mistrza Polski wyglądały o niebo lepiej niż w pierwszej połowie. W 57. minucie było już 2-1 dla podopiecznych Jana Urbana. Kucharczyk wrzucił piłkę z autu w pole karne. Marek Saganowski był otoczony przez trzech obrońców gospodarzy, ale mimo to oddał strzał głową, a piłka tuż przy słupku wpadła do bramki.

Legia miała zdecydowaną przewagę, ale nie ustrzegła się błędu, który mógł ją sporo kosztować. W 74. minucie Wilde w polu karnym zgubił jednym zagraniem Jakuba Rzeźniczaka i oddał strzał z woleja. Piłka przeleciała tuż obok słupka.

Odpowiedź Legii była błyskawiczna. Furman popisał się świetnym długim podaniem do Koseckiego, który z lewego skrzydła zbiegł do środka i huknął z 16 metrów nie do obrony.

Zwycięstwo Legii mogło być bardziej okazałe, ale w 83. minucie Paul Harrison obronił ładny strzał z półobrotu Saganowskiego.

The New Saints - Legia Warszawa 1-3 (1-0)

Bramki: 1-0 Fraughan (11.), 1-1 Kucharczyk (47.), 1-2 Saganowski (57.), 1-3 Kosecki (74.)

Żółte kartki: FC New Saints - Philip Baker, Michael Wilde; Legia - Władimir Dwaliszwili.

Sędzia: Thorvaldur Arnason (Islandia). Widzów: ok. 3 tys.

FC New Saints: Paul Harrison - Simon Spender, Phil Baker, Kai Edwards, Chris Marriott - Ryan Fraughan (64. Sam Finley), Aeron Edwards, Christian Seargeant, Alex Darlington (80. Matty Williams), Jamie Mullan - Mike Wilde.

Legia: Dusan Kuciak - Bartosz Bereszyński, Jakub Rzeźniczak, Dossa Junior, Jakub Wawrzyniak - Miroslav Radovic (46. Michał Kucharczyk), Ivica Vrdoljak, Helio Pinto (46. Dominik Furman), Władimir Dwaliszwili, Jakub Kosecki (80. Michał Żyro) - Marek Saganowski.

INTERIA.PL

Zobacz także

Sportowym okiem