Partner merytoryczny: Eleven Sports

Łzy rozpaczy, awans, a potem przerwany wywiad. Ronaldo nie zostawił wątpliwości, koniec ery

O poniedziałkowym spotkaniu reprezentacji Portugalii i Słowenii będzie mówiło się jeszcze długo. Wszystko ponownie kręci się wokół Cristiano Ronaldo. Kapitan swojej drużyny zmarnował rzut karny w dogrywce, co jeszcze w trakcie meczu przeżywał bardzo emocjonalnie. Ostatecznie pomógł Portugalczykom w awansie do ćwierćfinału po serii "jedenastek", a po ostatnim gwizdku udzielił wywiadu, w którym złożył istotną deklarację.

Cristiano Ronaldo i Roberto Martinez
Cristiano Ronaldo i Roberto Martinez/ARNE DEDERT / DPA / dpa Picture-Alliance via AFP/AFP

Reprezentacja Portugalii w dramatycznych okolicznościach wywalczyła awans do ćwierćfinału mistrzostw Europy po serii rzutów karnych przeciwko Słowenii. Po ostatnim gwizdku głos zabrał piłkarz, o którym mówiło się najwięcej - Cristiano Ronaldo.

90 minut nudy wynagrodziły dogrywka i rzuty karne

Chyba każdy postronny kibic chciałby wymazać z pamięci podstawowy czas gry w spotkaniu reprezentacji Portugalii oraz Słowenii. Faworyci przez półtorej godziny bili głową w mur, nie zmuszając nawet Jana Oblaka do nadmiernego wysiłku. Żadna ze stron nie wykreowała wielu dogodnych okazji, więc arbiter zarządził dogrywkę. Na szczęście w niej działo się już znacznie więcej. Jednym z ikonicznych momentów będzie rzut karny Cristiano Ronaldo obroniony przez Jana Oblaka.

To zdarzenie ewidentnie załamało 39-letnią gwiazdę, bo w przerwie dogrywki nie mogła powstrzymać płaczu. Pięciokrotny zdobywca Złotej Piłki odzyskał jednak rezon. Jako że po 120 minutach tablica wyników wciąż wskazywała na bezbramkowy remis, konieczna była seria "jedenastek". W niej Ronaldo już się nie pomylił, ale największe zasługi ma Diogo Costa, który zdołał obronić aż trzy rzuty karne Słoweńców.

Ronaldo ewidentnie wstrząśnięty. Pożegnał się z mistrzostwami Europy

Po ostatnim gwizdku w CR7 wciąż buzowały emocje. Nie był w stanie od razu udzielić wywiadu, tylko potrzebował chwili, by opanować nerwy.

"Najsilniejszy też czasami ma gorsze dni. Byłem przygnębiony, smutny, bo kiedy zespół tego potrzebuje... Porozmawiam później, nie mogę" - zaczął.

To moje ostatnie Euro, nie mam wątpliwości. Nie jestem tym poruszony, porusza mnie entuzjazm. Było mi szkoda fanów. Zawsze daję z siebie wszystko dla tej koszulki, czy trafię, czy też nie. I będę to robił przez całe życie. Trzeba brać na siebie odpowiedzialność. Przeszedłem niesamowitą drogę w kadrze, która trwa 20 lat. Gra i sprawianie radości ludziom, rodzinie i dzieciom jest tym, co mnie najbardziej motywuje

~ zadeklarował 39-latek

Na etapie ćwierćfinałów Portugalia zmierzy się z Francją. Żadna ze stron nie zachwyciła w pierwszym meczu fazy pucharowej, więc mają coś do udowodnienia. Spotkanie odbędzie się w piątek 5 lipca o godzinie 21:00.

Łukasz Gikiewicz - "Daję 1000 złotych jak Anglia wygra ze Szwajcarią". WIDEO/GRAMY DALEJ /INTERIA.TV
Cristiano Ronaldo/Carlos Costa/AFP
Cristiano Ronaldo/PATRICIA DE MELO MOREIRA/AFP
Cristiano Ronaldo/Vladimir Simicek / AFP/East News
INTERIA.PL

Zobacz także

Sportowym okiem