Reprezentacja Hiszpanii swoimi występami rozbudziła apetyty w swoim kraju. Jeżeli w piątek piłkarzom de la Fuente uda się pokonać Niemców, przełamią historyczną niemoc. Niemcy i Hiszpanie zachwycają podczas Euro 2024 Chyba żaden postronny kibic nie może narzekać na poziom Euro 2024. Niemal codziennie piłkarze serwują nam emocjonujące spotkania i piękne bramki. Pięknem takich turniejów jest to, że często w ich trakcie najlepiej prezentują się zespoły, na które przed startem imprezy mało kto postawiłby złamanego grosza. Oczywiście, reprezentacje Niemiec i Hiszpanii to wciąż wielkie marki, ale jeszcze kilka tygodni temu były wielkimi znakami zapytania. Gospodarze turnieju od dawna nie rywalizowali o stawkę, a do tego ich wyniki w minionych latach nie zwiastowały niczego pozytywnego. Z kolei Hiszpanom wytykano brak gwiazd, a także selekcjonera, który ma wiele do udowodnienia w seniorskim futbolu, zanim jego klasa zostanie uznana. Tymczasem obie te kadry przeszły jak burza przez fazę grupową; "La Roja" została jedyną reprezentacją, która uzbierała komplet punktów. W 1/8 finałów wyższość Niemców musiała uznać Dania, zaś Hiszpanie rozbili rewelację turnieju, Gruzję, aż 4:1. W piątek te dwa zespoły zmierzą się w ćwierćfinale, ale eksperci nie mają wątpliwości - ten pojedynek powinien odbyć się dopiero w finale. Hiszpanie przełamią klątwę? Hiszpanie - podobnie jak Niemcy - mają na koncie trzy mistrzostwa Europy. "La Furia Roja" zapisała się złotymi zgłoskami na kartach historii zwłaszcza na początku XXI wieku, gdy w latach 2008-2012 zgarnęła pełną pulę: obie edycje Euro oraz tytuł mistrzów świata. W piątek podopiecznych de la Fuente czeka ogromne wyzwanie. Reprezentacja Hiszpanii nigdy w swojej historii nie zdołała bowiem pokonać gospodarzy turnieju o prymat na Starym Kontynencie. A miała ku temu kilka okazji. W 1980 roku spotkała się w grupie z Włochami, a ich starcie zakończyło się bezbramkowym remisem. Cztery lata później uległa innym gospodarzom, Francuzom - i to w wielkim finale. W 1988 roku turniej gościli - podobnie jak teraz - Niemcy. "Die Mannschaft" rozprawiła się z "La Roją" 2:0. Ostatni taki przypadek miał miejsce dwie dekady temu. W fazie grupowej Portugalczycy zdołali wygrać z sąsiadami po trafieniu Nuno Gomesa. Historia z pewnością nie będzie zatem stać po stronie Hiszpanów. Prezentując jednak taką formę, jak przeciwko Gruzji, "La Roja" ma prawo marzyć o przełamaniu fatalnej serii.