Partner merytoryczny: Eleven Sports

Skandaliczny incydent na Euro. Policjanci zdemaskowani, wsypał ich steward

W Berlinie wszczęto oficjalne dochodzenie w sprawie dwóch policjantów, którzy próbowali nielegalnie wejść na mecz Hiszpania - Chorwacja. Zamiast biletów okazali legitymacje służbowe, mimo że byli już po godzinach pracy. Teraz obaj tłumaczą się przed prokuratorem. Sprawą zainteresowała się również UEFA, ponieważ nie był to odosobniony incydent w trakcie Euro 2024.

Niemieckie służby porządkowe
Niemieckie służby porządkowe /AFP

Mecz Hiszpania - Chorwacja (3:0) rozgrywano w drugim dniu turnieju, ale niemieckie media szerzej o sprawie informują dopiero teraz. Przez ponad dwa tygodnie trwało postępowanie wyjaśniające w tej sprawie. Zaraz potem do akcji wszedł prokurator

W tarapaty wpadli dwaj policjanci, którzy po służbie próbowali dostać się na Olympiastadion, by obejrzeć spotkanie w roli widzów. Nie posiadali biletów. Na bramkach wejściowych okazali legitymacje, tłumacząc, że na obiekcie mają do wykonania tajną operację. 

Kolejny skandal na Euro 2024. Policjanci w roli intruzów, interweniował steward

Jak informuje "Bild", jeden ze stewardów zachował czujność. Nie dał się zwieść i zawiadomił policjantów, którzy tego dnia rzeczywiście zabezpieczali mecz. W ten sposób oszuści zostali zdemaskowani.    

- Wobec funkcjonariuszy toczy się śledztwo w związku z podejrzeniem uzyskiwania korzyści w drodze oszustwa i wtargnięcia na teren publiczny - poinformowała rzeczniczka berlińskiej policji.

Sprawą zainteresowała się UEFA, ponieważ w trakcie trwającego turnieju nie był to jedyny tego typu przypadek. Na innych stadionach również odnotowano próby nielegalnego dostania się na obiekt przez przedstawicieli służb mundurowych. Nie wiadomo, jak wiele podobnych manewrów nie zdołano ujawnić

W trakcie ceremonii otwarcia ME na stadion w Monachium dostał się znany youtuber przebrany za maskotkę turnieju. Szerzej o tym piszemy TUTAJ

Niemiecka organizacja Euro? "To oni muszą nas gonić" /INTERIA.TV/INTERIA.TV
Euro 2024/ODD ANDERSEN / AFP/AFP
INTERIA.PL

Więcej na ten temat

Zobacz także

Sportowym okiem