Partner merytoryczny: Eleven Sports

Głośno o matce Ronaldo, kamery wszystko nagrały. Sceny po zmarnowanym karnym

W poniedziałkowy wieczór Portugalia dopiero po rzutach karnych zapewniła sobie awans do ćwierćfinału Euro 2024. Być może nie doszłoby do takiej nerwówki, gdyby swoją „jedenastkę” w dogrywce wykorzystał Cristiano Ronaldo. Gwiazdor „Nawigatorów” przegrał jednak pojedynek z Janem Oblakiem, po czym zalał się łzami. Długo musieli pocieszać go koledzy z drużyny. W międzyczasie operator na trybunach wychwycił też jego matkę. O kobiecie rozpisują się internauci z całego świata.

Matka Cristiano Rolando, podobnie jak jej syn, długo nie mogła powstrzymać łez
Matka Cristiano Rolando, podobnie jak jej syn, długo nie mogła powstrzymać łez/HESHAM ELSHERIF / ANADOLU / Anadolu via AFP / x.com/CFC_Janty/AFP

Portugalia w nie najlepszym humorze przystępowała do 1/8 finału mistrzostw Europy. W fazie grupowej podopieczni Roberta Martineza nie zachwycili swoją grą kibiców. Co prawda uplasowali się na czele czterozespołowego zestawienia, ale chociażby tuż przed zmaganiami w play-off ponieśli zaskakującą porażkę z Gruzinami, nie strzelając im ani jednej bramki. Jasne, szkoleniowiec sporo pozmieniał w składzie, jednak żadne to usprawiedliwienie w konfrontacji z tego typu rywalem. Piłkarzom zależało na dobrym wyniku i widać to było doskonale po sfrustrowanym Cristiano Ronaldo. Gwiazdor jeszcze w pierwszej połowie otrzymał żółtą kartkę i w walce o ćwierćfinał musiał uważać na przewinienia.

Cristiano Ronaldo długo nie mógł się uspokoić. To był dramat całej Portugalii

W poniedziałek z kontynentalnymi czempionami z 2016 roku konfrontowali się Słoweńcy. Faworyci długo utrzymywali się przy piłce, lecz na niewiele się to zdawało. Doszło do dogrywki. W niej z kolei nadeszła niepowtarzalna szansa na to, by bezboleśnie awansować dalej, bez konieczności rozegrania serii rzutów karnych. W "szesnastce" przeciwników "Krzyżowców" sfaulowano Diogo Jotę. Sędzia szybko wskazał na jedenasty metr i doprowadził fanów z Bałkanów do frustracji. Szansę na otwarcie wyniku otrzymał Cristiano Ronaldo. Dla Portugalczyka byłaby to zarazem pierwsza bramka w turnieju.

Byłaby, ponieważ intencje doświadczonego piłkarza doskonale wyczuł Jan Oblak. Golkiper wraz z kolegami znalazł się na chwilę w siódmym niebie. Gwiazdor "Nawigatorów" nie potrafił natomiast powstrzymać emocji i zalał się łzami. Musieli interweniować koledzy. Niepowodzenie syna na trybunach bardzo przeżywała również matka sportowca. W pewnym momencie zobaczyła ją osoby oglądające spotkanie w telewizji. Kobieta również nie potrafiła opanować łez napływających jej do oczu. Zrzut ekranu z tego momentu już krąży po mediach społecznościowych.

"Miliony osób było w tamtym momencie zdruzgotanych" - napisał jeden z internautów. "To po prostu łamie serce" - wtórował mu kolejny. "Nie wiem, jak on się po tym wszystkim pozbierał" - skomentował inny z użytkowników "X". Nawiązał on do wydarzeń, które rozegrały się kilkanaście minut później. Cristiano Ronaldo znów podszedł do piłki, tym razem podczas serii decydującej o awansie do ćwierćfinału Euro 2024. Jan Oblak nie miał z nim szans. Dodatkowo jak w transie bronił Diogo Costa. 24-latek stał się bohaterem kraju i jego interwencje jeszcze długo będą podawane dalej w mediach społecznościowych.

To będzie hit. Portugalia powalczy z Francją o półfinał Euro 2024

Portugalczyków czeka teraz krótki odpoczynek. 5 lipca zagrają w hitowo zapowiadającym się spotkaniu z Francuzami o półfinał turnieju. Emocje gwarantowane. Tekstowa relacja live w Interia Sport.

***

Zobaczcie także nasz raport specjalny i bądźcie na bieżąco: EURO 2024.

Jannik Sinner - Yannick Hanfmann. Skrót meczu/Polsat Sport/Polsat Sport
Cristiano Ronaldo/HESHAM ELSHERIF/ANADOLU/AFP
Cristiano Ronaldo/PATRICIA DE MELO MOREIRA/AFP
Cristiano Ronaldo/AFP/MIGUEL RIOPA/AFP
INTERIA.PL

Zobacz także

Sportowym okiem