Partner merytoryczny: Eleven Sports

Lechia Gdańsk. Flavio Paixao katem Arki Gdynia

Portugalczyk Flavio Paixao przewidział dramatyczny przebieg derbów Trójmiasta, meczu Lechii z Arką, zakończonego wynikiem 4-3.

Lechia - Arka. Janusz Kupcewicz: To były specyficzne mecze. Wideo/INTERIA.TV

Na przedmeczowej konferencji nowy trener Arki, Ireneusz Mamrot i jeden z liderów szatni, Adam Marciniak solennie zapewniali, że tym razem zaopiekują się Flavio Paixao i nie pozwolą mu zdobyć gola. We wcześniejszych meczach derbowych portugalski napastnik siedem razy trafił do siatki Arki, w tym dwukrotnie w doliczonym czasie gry zapewniając Lechii zwycięstwa. Noblistka Wisława Szymborska pisała, że "nic dwa razy się nie zdarza" i miała rację, bo Flavio o wiele więcej razy doprowadził do łez północną część Trójmiasta. W niedzielę ustrzelił drugiego w karierze derbowego hat-tricka, a w doliczonym czasie gry pokonał Pavelsa Šteinborsa i ustalił wynik dramatycznego meczu Lechii z Arką na 4-3!

Tym samym Flavio Paixao w bieżącym sezonie zdobył już 19 bramek - 13 w Ekstraklasie, cztery w Pucharze Polski i dwa w eliminacjach Ligi Europy. Przypomnijmy, że chodzi o zawodnika, który sezon zaczynał na ławce rezerwowych i pierwszego gola w lidze zdobył dopiero w 12. kolejce w meczu z ...Arką Gdynia.

- Powinni postawić przy nim stróża już na rozgrzewce - z przekąsem w swoim stylu mówił Interii trener Bogusław Kaczmarek.

Trener "Bobo", jak sam twierdzi, nie jest alfą i omegą. W przerwie wczorajszych derbów rozmawialiśmy przez telefon i stwierdził, że pierwsza połowa była "mobbingiem na polskiej piłce". Druga połowa w porównaniu z pierwszą to niebo, a ziemia, sytuacja zmieniała się jak w kalejdoskopie. 1-0, 1-1, 1-2, 2-2, 2-3, 3-3, wreszcie 4-3 dla Lechii! - To był radosny mecz dla gawiedzi. Arce dały się we znaki braki kadrowe, przydałby się Christian Maghoma na środku i Damian Zbozień na prawej stronie obrony. Tego drugiego zastąpił Adam Danch, który ewidentnie nie grał na swojej pozycji. Pod koniec wyglądał jakby ciągnął wózek z węglem, co bezlitośnie wykorzystał dysponujący zapasem sił Conrado. Czwarty gol to już w ogóle komedia - obcięło się dwóch Marciniaków, sędzia Szymon uchylił się, a piłkarz Adam, nie trafił w piłkę - podsumował Bogusław Kaczmarek.

W wywiadzie dla "Super Expressu" Flavio Paixao komentował: - To najbardziej szalony mecz w moim życiu! Niesamowite, co tam się działo. Siedem goli, ale przecież do tego nieuznane bramki. Byliśmy pod ścianą, ale ja się nigdy nie poddaję. (...) w trakcie meczu, gdy było źle, mówiłem kolegom na boisku, że wygramy 4-3! I tak się stało. Podstawa w życiu to pozytywne myślenie. Przecież gdybym był negatywnie nastawiony, to w tym meczu w ogóle bym nie zagrał.

A Arka? - No cóż, Flavio jest jej katem - smutno skonstatował Janusz Kupcewicz, legenda gdyńskiego klubu.

Radość w ekipie Lechii Gdańsk/Adam Warżawa/PAP

Maciej Słomiński

INTERIA.PL

Zobacz także

Sportowym okiem