Ruch Chorzów - Piast Gliwice 0-0 w meczu 27. kolejki Ekstraklasy
Były sytuacje, zabrakło goli. W śląskich derbach Ruch zremisował u siebie 0-0 z Piastem. Bliżsi zwycięstwa byli chorzowianie, ale świetnej sytuacji nie wykorzystał Jarosław Niezgoda, a „bomba” Łukasza Monety wylądowała na słupku.
W Chorzowie spotkały się zespoły, które w ostatnim czasie notują passę zwycięstw. "Niebiescy" są rewelacją rundy wiosennej, a w ostatnich tygodniach wygrywać zaczął też Piast. Dziś trener gliwiczan Dariusz Wdowczyk miał większy komfort przy ustalaniu wyjściowego składu, bo po urazach do gry wróciło kilku zawodników, z Marcinem Pietrowskim na czele. Na ławce spotkanie zaczął za to Patrik Mraz. Szkoleniowiec gliwiczan postanowił nie zmieniać Marcina Flisa, który solidnie zaprezentował się we wcześniejszym meczu z Arką. Chorzowianie na murawę wybiegli w swoim najsilniejszym zestawieniu.
Dzisiejsze spotkanie, na honorowym miejscu, obserwował Mariusz Śrutwa. Były świetny napastnik "Niebieskich" przez długi czas był nieobecny na stadionie przy ulicy Cichej. "Super Mario" głośno mówił o tym, że nie podoba mu się wiele rzeczy w klubie. Po zmianach w zarządzie znowu zagościł na "swoim" stadionie. Jest zresztą członkiem nowej Rady Nadzorczej Ruchu. Mecz oglądał w towarzystwie prezesa Janusza Patermana.
Goście zaczęli odważnie i ofensywnie. W 4. minucie obok bramki miejscowych strzelał Stojan Vranjesz. W odpowiedzi również niecelnie, ale znacznie groźniej uderzał Łukasz Moneta. Na szczęście dla Jakuba Szmatuły piłka o centymetry minęła słupek. W 13. minucie, po dobrym dośrodkowaniu z rzutu rożnego w wykonaniu Patryka Lipskiego, piłka trafiła do Rafała Grodzickiego. Po uderzeniu kapitana Ruchu futbolówka minęła jednak cel.
Potem na boisku niewiele się działo. Brakowało składnych akcji, dośrodkowań czy strzałów, a gra toczyła się głownie w środku pola. Trybuny ożywiły się dopiero w 22. minucie po efektownym rajdzie Marcina Kowalczyka lewą stroną, który efektownie ograł Pietrowskiego. Po jego akcji na bramkę strzelał Patryk Lipski, ale piłkę zablokował Aleksandar Sedlar. Zaraza potem dobitka Macieja Urbańczyka minęła cel. Trzy minuty później powinno być 1-0 dla chorzowian. Z prawej strony świetnie dogrywał Miłosz Przybecki, ale najlepszy snajper Ruchu, mający przed sobą tylko Szmatułę, źle przymierzył i pozostało mu tylko złapanie się za głowę.
Gospodarze przejęli inicjatywę w linii środkowej, ale brakowało bardziej zdecydowanych ataków zakończonych strzałem. Do przerwy jedenastce z Chorzowa ani razu nie udało się trafić na bramkę Piasta. Przyjezdni ograniczali się do nielicznych kontra. Po jednej z nich celnie główkował Michal Papadopulos (41. minuta), ale za słabo, żeby pokonać Hrdliczkę. W derbach, w I połowie brakowało nawet... fauli. Do przerwy było ich ledwie 10, po pięć z każdej strony.
W 50. minucie dobrze dośrodkował Gerard Badia, ale Aleksandar Sedlar nie trafił dokładnie w piłkę. W chwilę później indywidualnie w pole karne próbował się przedrzeć Niezgoda, ale Urosz Korun nie dał się ograć.
Ruch Chorzów - Piast Gliwice 0-0 w Ekstraklasie. Zdjęcia
Po godzinie gry trener Wdowczyk zdecydował się na dwie zmiany w składzie. W miejsce Żivca i Pietrowskiego na boisko weszli Michał Masłowski oraz Maciej Jankowski. Ten drugi był bohaterem wygranego dwa tygodnie temu meczu z Arką. Dziś "Jankesowi" nie udało się wnieść takiego ożywienia, jak w spotkaniu z gdynianami, gdy zdobył gola i zaliczył asystę.
W 68. minucie dwa razy groźnie dośrodkowywał Lipski, raz z rzutu wolnego, raz rożnego, ale koledzy nie wykorzystali dobrych wrzutek młodzieżowego reprezentanta Polski.
Dwie minuty później kapitalnym strzałem, po szybkiej kontrze, popisał się wyróżniający się dzisiaj na boisku Moneta. Niewysoki skrzydłowy Ruchu przymierzył z ponad 20 metrów, ale piłka, po jego atomowym uderzeniu odbiła się od słupka. Jakub Szmatuła mógł tylko wzrokiem odprowadzić piłkę.
W 77. minucie "setkę" miał z kolei Vranjesz. Po dobrym podaniu Łukasza Sekulskiego znalazł się sam na sam z Liborem Hrdliczką, ale uderzył obok lewego słupka. W samej końcówce, strzałami z dystansu bramkarza z Gliwic próbowali jeszcze zaskoczyć Helik i rezerwowy Miłosz Trojak, ale futbolówka i tym razem mijała cel.
Po 27 kolejkach Lotto Ekstraklasy chorzowianie mają na swoim koncie 30 punktów i zajmują 12. miejsce w tabeli. Piast ma o "oczko" mniej.
Z Chorzowa Michał Zichlarz
Ruch Chorzów - Piast Gliwice 0-0
Żółte kartki: Marcin Flis, Bartosz Szeliga - Piast.
Sędziował: Piotr Lasyk (Bytom). Widzów: 7837
Ruch: Libor Hrdliczka - Martin Konczkowski, Rafał Grodzicki, Michał Helik, Marcin Kowalczyk - Miłosz Przybecki (83. Adam Pazio), Łukasz Surma, Maciej Urbańczyk, Patryk Lipski, Łukasz Moneta (90. Miłosz Trojak) - Jarosław Niezgoda (85. Jakub Arak).
Piast: Jakub Szmatuła - Bartosz Szeliga, Uros Korun, Aleksandar Sedlar, Marcin Flis - Gerard Badia (74. Łukasz Sekulski), Marcin Pietrowski (61. Michał Masłowski), Stojan Vranjesz, Radosław Murawski, Sasza Żivec (61. Maciej Jankowski) - Michal Papadopulos.
Więcej na ten temat
Betclic 1 Liga 08.12.2024 | Znicz Pruszków | 2 - 3 | Ruch Chorzów | |
Betclic 1 Liga 15.02.202518:00 | Pogoń Siedlce | - | Ruch Chorzów |