Najlepszy trener jesieni blisko nowego klubu. Wymiana na linii Łódź - Trójmiasto
Tomasz Grzegorczyk świetnie spisał się w roli trenera Arki i choć pod jego wodzą zespół zdobył 33 punkty w 12 meczach, to od października było wiadomo, że w przerwie zimowej zastąpi go Dawid Szwarga. Były już szkoleniowiec zespół z Gdyni nie będzie długo bezrobotny. Dostał ofertę z ŁKS - miałby zastąpić Jakub Dziółkę, który ma zostać asystentem w... Arce.
ŁKS miał walczyć o awans do ekstraklasy, po tym jak w kompromitującym stylu z niej spadł. Pomóc miały pieniądze Dariusza Melona, który został współwłaścicielem piłkarskiej spółki wraz z Tomaszem Salskiego, do niedawna większościowym udziałowcem. Wymieniono prawie cały pion sportowy. Do zarządu w roli wiceprezesa do spraw sportu dołączył Robert Graf.
Były dyrektor sportowy Rakowa Graf chciał, żeby po spadku pracę w ŁKS-ie kontynuował Marcin Matysiak, ale trener zrezygnował ze względów rodzinnych. Jego miejsce zajął mocno związany z Częstochową Jakub Dziółka. W przeszłości, mimo ogromnych problemów finansowych i organizacyjnych utrzymał Skrę Częstochowa w pierwszej lidze, a zanim objął ŁKS, był asystentem Dawida Szwargi w Rakowie.
Początki Dziółki przy al. Unii były bardzo złe. Po czterech meczach zespół miał tylko punkt. Dopiero między 20 sierpnia i 21 września łodzianie wygrali pięć spotkań i jedno zremisowali. Im dłużej trwały rozgrywki, tym gorzej radził sobie zespół Dziółki. Łodzianie poza dwoma zwycięstwami nie wygrali siedmiu spotkań, a przegrali ważne mecz z drużynami, które są nad nimi - Ruchem, Wisłą i Arką. Po zakończeniu rozgrywek w 2024 roku są na dziewiątym miejscu, a do strefy barażowej tracą sześć punktów.
Grzegorczyk do ŁKS, Dziółka do Arki
Wszystko wskazuje na to, że niebawem dojdzie do zmian w pionie sportowym ŁKS-u. Jak udało nam się ustalić Dziółka ma odejść do sztabu Szwargi, który w 2025 roku poprowadzi Arkę.
Za to z Gdyni do Łodzi miałby trafić Grzegorczyk. Arkę prowadził w 12 spotkaniach ligowych. Zdobył w nich 33 punkty (10 wygranych, remis i porażka. Pracę w Gdyni kończy ze średnią ponad 2,5 punktu na mecz. Nie ma trenera na poziomie ekstraklasy i pierwszej ligi z lepszym dorobkiem. Zespół zostawia na drugim miejscu w tabeli z przewagą trzech punktów nad trzecią Miedzią Legnica.
ŁKS zabezpiecza się też na wypadek, gdyby 43-letni Grzegorczyk dostał lepszą ofertę np. Z ekstraklasy. Jest możliwe, że zespół obejmie Matysiak. Były trener łodzian w tygodniku "Piłka Nożna" przyznał, że tęskni za pracą w roli trenera. Obecnie wraz z Adamem Marciniakiem współtworzy w ŁKS-ie departament rozwoju indywidualnego.