Niesamowity mecz Wisły Kraków. Zaskakująca zmiana akcji, zdecydowała dogrywka
Po pierwszej połowie Wisła Kraków prowadziła z Polonią Warszawa 2:0, ale w niespełna minutę roztrwoniła całą przewagę. W dogrywce ostatnie słowo także należało do gospodarzy, którzy wygrali 3:2, awansowali do ćwierćfinału Pucharu Polski i sprawili, że Wisła nie obroni trofeum.
To było bardzo emocjonujące spotkanie. Wisła Kraków ćwierćfinał miała na wyciągnięcie ręki, ale najpierw dała sobie odebrać dwubramkowe prowadzenie, a w dogrywce Angel Rodado nie wykorzystał rzutu karnego. Za to Polonia zagrała ambitnie, wydarła krakowianom wygraną, a w podziękowaniu zawodnicy usłyszeli od kibiców gromkie: "Puchar jest nasz!".
Mocne otwarcie Wisły Kraków
Trener Mariusz Jop wystawił niemal całkowicie inny skład niż w ostatnim spotkaniu ligowym. Szkoleniowiec Wisły przeprowadził aż dziewięć zmian, a z podstawowego zestawienia pozostawił tylko Mariusza Kutwę i Jamesa Igbekeme. Na ławce usiadło zatem dwóch czołowych snajperów - wicelider klasyfikacji strzelców zaplecza Ekstraklasy Angel Rodado oraz znajdujący się ostatnio w świetnej formie Łukasz Zwoliński. Okazało się jednak, że w Wiśle jest jeszcze jeden zawodnik, przed którym powinni drżeć bramkarze.
Frederico Duarte w tym sezonie zagrał w 13 spotkaniach ligowych i w każdym średnio po 20 minut. W pierwszej połowie w spotkaniu z Polonią zgłosił jednak gotowość do znacznie częstszych występów.
Już w szóstej minucie Portugalczyk otrzymał podanie od Patryka Gogóła, sprytnie przyjął piłkę i błyskawicznym uderzeniem zaskoczył bramkarza gospodarzy. Krakowianie prowadzili i zaczęli układać spotkanie pod siebie.
Z kolei Polonia przez niemal pół godziny nie oddał żadnego strzału, ale później zaczęła uderzać seryjnie. Dwa strzały odbił Anton Cziczkan, a trzeci był niecelny. Bramkarz Wisły popełniał jednak także błędy i po wyłożeniu piłki do rywali, Michał Bajdur nieznacznie się pomylił.
Zapędy gospodarzy znów jednak zahamował Duarte. Tym razem Portugalczyk przymierzył z ponad 20 metrów i trafił idealnie w okolice okienka bramki Polonii. Wisła prowadziła więc 2:0, a swojego napastnika oklaskiwał nawet Mariusz Jop.
Polonia - Wisła. Błyskawiczna odpowiedź gości
Po przerwie okazało się jednak, że asa w swojej talii ma także Polonia. I nie był to wpuszczony Łukasz Zjawiński, jeden z czołowych strzelców I ligi, ale Ilkay Durmus. Turecki napastnik w 56. minucie dobił uderzenie Marcela Predenkiewicza, a niespełna minutę później wykorzystał jego dośrodkowanie i w ekspresowym tempie przy Konwiktorskiej był remis!
Mariusz Jop od razu przeprowadził potrójną zmianę, ale to Polonia wciąż nacierała. W pewnym momencie gospodarze mieli dwa razy więcej celnych strzałów niż goście i ich awans do ćwierćfinału Pucharu Polski wydawał się coraz bardziej realny. Tym bardziej, że długimi fragmentami to Polonia była stroną przeważającą i była znacznie bliżej zdobycia trzeciej bramki. Goście byli jednak nieskuteczni i sędziowie zarządzili dogrywkę.
Na dodatkowy czas trener Jop posłał do boju Angela Rodado, co było jasnym sygnałem, że krakowianie nie zamierzają odpuszczać Pucharu Polski. Tyle tylko, że to właśnie Hiszpan zmarnował najlepszą sytuację, gdy w 105. minucie sędzia podyktował rzut karny za zagranie ręką. Do piłki podszedł właśnie Rodado, ale Mateusz Kuchta doskonale odczytał jego pomysł i odbił piłkę.
Z kolei Polonia rzut wolny sprzed pola karnego miała w 108. minucie. Piłka przypadkowo trafiła do Vegi, ten wyłożył ją przed bramkę do Bartłomieja Poczobuta i gospodarze po raz pierwszy prowadzili! Wisła nie miała już argumentów, by odpowiedzieć i stało się jasne, że krakowianie nie obronią Pucharu Polski.
Dzięki wygranej Polonia awansowała do ćwierćfinału, gdzie czekają już Puszcza Niepołomice i Piast Gliwice. Pozostałe mecze w środę i czwartek, losowanie par 6 grudnia.
PJ
1/8 finału
03.12.2024
21:00
Składy drużyn
- 16'
- 55' 56'
- 79'
- 63'
- 90'
- 45'
- 69'
- 68'
- 6' 39'
- 59'
- 59'
- 59'
Rezerwowi
- 63' 83'
- 90'
- Dani Vega1579'
- 45'
- 69' 81'
- 59'
- 59'
- 59'