<a href="http://nazywo.interia.pl/relacja/gr-c-chorwacja-hiszpania,3409">Zobacz zapis relacji na żywo </a> Vicente del Bosque powtórzył skład z meczu z Irlandią - na środku ataku zagrał Fernando Torres, do którego piłki mieli dogrywać ustawieni za nim David Silva, Andres Iniesta i Xavi Hernandez.Slaven Bilić nawet nie ukrywał, że myśli przede wszystkim o powstrzymywaniu rywali, nie o szturmowaniu bramki Ikera Casillasa. Na skrzydłach zagrali Dario Srna i Daniel Pranjić, którzy często występują na bokach obrony.W pierwszej połowie bramki nie padły, brakowało nawet dobrych sytuacji. Hiszpanie leniwie rozgrywali piłkę, Chorwaci umiejętnie się bronili, nie zostawiając rywalom zbyt wiele miejsca w pobliżu własnego pola karnego.Najbardziej kreatywny zawodnik "Czerwonej Furii" - David Silva - próbował prostopadłych podań, ale albo zagrywał niezbyt dokładnie, albo jego partnerzy słabo spisywali się w polu karnym Chorwatów. Hiszpanie oddali osiem strzałów, w tym dwa z dystansu, ale żaden z nich nie był groźny. W 26. minucie Chorwaci domagali się rzutu karnego po bardzo ostrej interwencji Sergio Ramosa, ośmieszonego chwilę wcześniej przez Mandżukicia. Wolfgang Stark uznał, że stoper Realu Madryt nie przekroczył przepisów. Dyskusyjna decyzja sędziego z pewnością będzie jeszcze przedmiotem analiz i komentarzy. Żaden zespół nie rzucił się do szaleńczego ataku w drugiej części meczu. Hiszpanie dalej rozgrywali piłkę bardzo powoli, Chorwaci dobrze się ustawiali. Z upływem czasu znajdowali się oni w coraz gorszej sytuacji - prowadzenie Włochów z Irlandią oznaczało, że do awansu potrzeba Chorwacji przynajmniej remisu 1-1. Slaven Bilić przeprowadził ofensywne zmiany i nakazał swoim zawodnikom bardziej odważną grę. To podziałało - Luka Modrić wypracował kilka sytuacji, w najlepszej Ivan Rakitić z kilku metrów strzelił głową prosto w Ikera Casillasa. Na boisku robiło się coraz bardziej nerwowo, posypały się żółte kartki. Coraz więcej wskazywało na to, że w meczu padnie najwyżej jedna bramka. W 87. minucie zdobył ją wprowadzony za Fernando Torresa Jesus Navas, który wykorzystał podanie Andresa Iniesty, wbijając piłkę do siatki z najbliższej odległości. Hiszpanie bezlitośnie wykorzystali błąd w ustawieniu chorwackich stoperów, jedyny w całym meczu.W samej końcówce meczu na boisku pojawił się jeszcze Alvaro Negredo, który powinien wypracować drugą bramkę dla "Czerwonej Furii". Napastnik Sevilli zepsuł jednak groźny kontratak nieprecyzyjnym podaniem. Chorwaci dążyli do wyrównania, ale nie byli w stanie pokonać Ikera Casillasa. Pogromem 4-0 nad reprezentacją Irlandii Hiszpanie rozbudzili apetyty swoich kibiców, prasa pisała o "powrocie mistrzów". Wymęczone zwycięstwo nad Chorwacją z pewnością wzbudzi niepokój i wznowi dyskusję nad decyzjami Vicente del Bosque. Chorwacja - Hiszpania 0-1 (0-0) Bramki: 0-1 Jesus Navas (88).Chorwacja: Stipe Pletikosa - Domagoj Vida (66. Nikica Jelavic), Vedran Corluka, Gordon Schildenfeld, Ivan Strinic - Ivan Rakitic, Ognjen Vukojevic (81. Eduardo), Darijo Srna, Luka Modric, Danijel Pranjic (66. Ivan Perisic) - Mario Mandzukic.Hiszpania: Iker Casillas - Alvaro Arbeloa, Sergio Ramos, Gerard Pique, Jordi Alba - Xavi Hernandez (89. Alvaro Negredo), Sergio Busquets, Xabi Alonso - David Silva (73. Cesc Fabregas), Fernando Torres (61. Jesus Navas), Andres Iniesta. Żółta kartka - Chorwacja: Vedran Corluka, Darijo Srna, Ivan Strinic, Nikica Jelavic, Mario Mandzukic, Ivan Rakitic. Sędzia: Wolfgang Stark (Niemcy). Widzów 39˙076. <a href="http://forum.interia.pl/chorawcja-hiszpania-walka-tytanow-tematy,dId,2054573,ok,4">Komentuj mecz na forum</a>