Partner merytoryczny: Eleven Sports

Sochan pokazał moc w NBA. Potem jeszcze lepsze wieści, zabrakło tylko jednego

Jeremy Sochan na dobre wrócił do gry w NBA po złamaniu kości lewego kciuka. Polak ma za sobą kolejne znakomite spotkanie, czego niestety nie można powiedzieć o większości jego pozostałych kolegów z drużyny. San Antonio Spurs przegrali na własnym parkiecie ważne starcie w kontekście walki o fazę play-in z Minnesotą Timberwolves. Po spotkaniu szkoleniowiec "Ostróg" miał dla naszego rodaka dobre wieści.

Jeremy Sochan
Jeremy Sochan/CHRIS CODUTO / GETTY IMAGES NORTH AMERICA / Getty Images via AFP/AFP

Niedawno zakończyła się dla polskich fanów koszykówki przerwa związana z zarywaniem nocy, by oglądać w akcji Jeremiego Sochana na parkietach NBA. Po złamaniu kości lewego kciuka u młodego zawodnika nie ma już śladu, czego dowodzą jego ostatnie popisy za oceanem. Pierwsze spotkania po powrocie jeszcze nie były spektakularne, ale w nocy z niedzieli na poniedziałek naszego czasu reprezentant kraju wreszcie pokazał pełnię swoich możliwości. Polak uzyskał aż siedemnaście punktów i piętnaście zbiórek, co dało mu kolejne w karierze double-double.

Szkoda tylko, że poziomem nie doszlusowali koledzy z ekipy. O ile jeszcze błysnął Victor Wembanyama, o tyle reszta zespołu będzie chciała jak najszybciej zapomnieć o tym grudniowym wieczorze. Walkę z popularnymi "Leśnymi Wilkami" miejscowi nawiązali tylko w trzeciej kwarcie. Pozostałe padały łupem gości. Efekt doskonale widoczny w końcowym wyniku starcia. San Antonio Spurs nie dobili nawet do stu "oczek". Anthony Edwards i spółka zwyciężyli 106:92.

Jeremiego Sochana czeka regularna gra. Jasne słowa trenera San Antonio Spurs

"Przestrzeliliśmy wiele rzutów. Rywale dobrze zagrali w defensywie, a my sobie nie pomogliśmy" - zdradził krótko przyczynę porażki tymczasowy szkoleniowiec, Mitch Johnson. Trener główny, Gregg Popovich, wciąż dochodzi do siebie po przebytym niedawno łagodnym udarze. Obecny opiekun Spurs przekazał też parę ciepłych słów na temat Jeremiego Sochana, o czym donoszą amerykańskie media.

"Mitch Johnson został zapytany, czy powrót Sochana do wyjściowego składu będzie trwały po meczu i zasugerował, że Sochan będzie nadal grał" - czytamy na łamach "poundingtherock.com". Nasz rodak w akcji pojawi się dopiero z czwartku na piątek. Oby tym razem opuszczał parkiet w lepszym humorze. Na razie jego zespół może pochwalić się bilansem trzynastu wygranych oraz trzynastu przegranych potyczek, co daje jedenastą pozycję w Konferencji Wschodniej.

San Antonio Spurs – Minnesota Timberwolves 92:106 (19:28, 18:24, 33:24, 22:30)

As Sportu 2024/INTERIA.PL/interia

As Sportu 2024. Wilfredo Leon kontra Klaudia Zwolińska. Kto zasługuje na trzecie miejsce w plebiscycie? Zagłosuj!

Trefl Sopot - Legia Warszawa. Skrót meczu. WIDEO/Polsat Sport/Polsat Sport
Jeremy Sochan/AFP
Jeremy Sochan/AFP
Jeremy Sochan/Steph Chambers / GETTY IMAGES NORTH AMERICA / Getty Images via AFP/AFP
INTERIA.PL

Zobacz także

Sportowym okiem