Zostań naszym fanem na Twitterze Ginobili naciągnął mięsień uda już w pierwszej kwarcie tego spotkania i nie wrócił już na parkiet. Tak długa przerwa oznacza, że nie tylko nie zagra do końca sezonu regularnego, ale może go także zabraknąć na początku play-off. Argentyńczyk nie rozgrywał jakiegoś wybitnego sezonu w barwach Spurs. Jego średnie na poziomie 11.9 punktu, 3.4 zbiórki były najgorsze od 2003 roku. Grał jednak bardzo niewiele, bo zaledwie 23.4 minuty na mecz. Gdy dwa sezony temu doznał kontuzji w ostatnim meczu sezonu zasadniczego przeciwko Phoenix Suns, nie mógł grać w pierwszym meczu play-off, a w pozostałych nie grał na swoim normalnym poziomie. Wykorzystali to wtedy skrzętnie Memphis Grizzlies, wygrywając rywalizację 4:2. Spurs na pewno nie chcą powtórki scenariusza, ale jest ona możliwa, bo z powodu drobniejszych urazów poza grą pozostają teraz dwaj zawodnicy pierwszej piątki - Tim Duncan i Kawhi Leonard. Ostrogi zajmują obecnie pierwsze miejsce w Konferencji Zachodniej z bilansem 55-19, minimalnie lepszym od Oklahoma City Thunder (54-20). Zostań naszym fanem na Facebooku Autor: Piotr Zarychta