Curry 24 z 40 pkt zdobył rzutami "za trzy" i miał ponadto siedem asyst oraz sześć zbiórek. - Są takie dni, kiedy jak złapiesz rytm, to wszystko ci wychodzi - przyznał bohater wieczoru. Klay Thompson dodał 24 i "Wojownicy" mogli się cieszyć z szóstej wygranej z rzędu. Goście czwartą kwartę wygrali 23:11 i wtedy przypieczętowali sukces. - W ostatniej kwarcie rywale zagrali znakomicie, niemal perfekcyjnie - ocenił Erik Spoelstra, szkoleniowiec ekipy z Florydy, w której barwach najskuteczniejszy był z 26 pkt Chris Bosh. - Mamy fajny zespół, bo jak trzeba, to moi zawodnicy znakomicie trafiają do kosza, ale i potrafią świetnie bronić, co pokazali w końcówce spotkania - podkreślił trener Warriors Steve Kerr. Jego drużyna zanotowała we wtorek 57-procentową skuteczność rzutów z gry i trafiła 13 "trójek". Piąty kolejny mecz wygrali Denver Nuggets i po słabym początku sezonu mają obecnie bilans 7-7. Ty Lawson zdobył 20 pkt dla gospodarzy, w tym trzy w akcji 2+1 osiem sekund przed końcową syreną i przypieczętował zwycięstwo Nuggets. - Nikt nie lubi przegrywać. Start rozgrywek w naszym wykonaniu był mizerny, ale wzięliśmy się ostro do pracy i są efekty - podkreślił Lawson. Wśród gości najskuteczniejszy był Jimmy Butler - 32 pkt, z czego aż 18 po rzutach wolnych. Tylko 10 minut wytrzymał na boisku Derrick Rose, który wciąż nie jest w pełni sił po kontuzji. - Uraz ścięgna na szczęście się nie odnowił, ale nie chcieliśmy ryzykować - zauważył szkoleniowiec "Byków" Tom Thibodeau.