To był dopiero 19. w tym sezonie mecz Irvinga, który odmówił zaszczepienia się na COVID-19. Z tego powodu nie może grać w spotkaniach we własnej hali, bo nie zezwalają na to nowojorskie przepisy. Długo z tego powodu był całkowicie odsunięty od drużyny. W starciu z Magic zaprezentował się wyśmienicie. Już po pierwszej połowie miał na koncie 41 punktów. To najlepszy występ w dwóch pierwszych kwartach od 2003 roku, kiedy 42 punkty zdobył w nich legendarny Kobe Bryant. Irving trafił osiem rzutów za trzy punkty. Miał też sześć zbiórek, po cztery asysty oraz przechwyty i jeden blok. 60 punktów to nie tylko rekord jego kariery, ale także najlepszy w historii dorobek zawodnika Nets. "To tylko pokazuje, że jesteśmy na dobrej drodze, aby dokonać czegoś wielkiego" - podkreślił bohater wieczoru. Marcowy bilans NBA Nets odnieśli czwarte zwycięstwo z rzędu. Z bilansem 36 wygranych i 33 przegranych meczów zajmują w tabeli Konferencji Wschodniej ósme miejsce. Magic (18-52) są na ostatniej, 15. pozycji. Prowadzą koszykarze Miami Heat (46-24), którzy minionej wygrali u siebie z Detroit Pistons 105-98. Marzec obfituje w niesamowite indywidualne wyczyny. Zaledwie dzień wcześniej 60 punktów zdobył Karl-Anthony Towns z Minnesota Timberwolves. Natomiast w poprzednim meczu Nets 53 pkt na swoim koncie zapisał Kevin Durant. Łącznie w marcu kibice oglądali już siedem co najmniej 50-punktowych popisów. Ostatnim miesiącem kalendarzowym, w którym zanotowano ich więcej - dziewięć - był grudzień 1962 roku. wkp/ krys/