- Organizatorzy postawili na wagę ciężką, która jest w Polsce chyba najmniej doceniana. Mogę tylko przyklasnąć i pochwalić ich za to - mówi Michał Kita, drugi po Damianie Grabowskim zawodnik królewskiej kategorii wagowej w naszym kraju. Rywalem niespełna 33-letniego zabrzanina będzie Amerykanin D.J. Linderman. Stawką pojedynku będzie mistrzowski pas trzeciej po KSW i MMA Attack federacji w Polsce. - To zawodnik stójkowy. Ja też uwielbiam się bić w tej płaszczyźnie, więc spodziewam się bardzo dobrej walki. Mam nadzieję, że będzie dobrze przygotowany, ja będę na pewno - podkreśla Michał Kita, który bardzo wysoko zawiesił sobie poprzeczkę. - Traktuję tą walkę jako kolejną przeszkodę na drodze do wymarzonego celu, jakim jest UFC - dodaje niepokonany od marca 2011 zawodnik. "Masakra" jest klasycznym wojownikiem. W oktagonie nie przestraszy się nikogo. Przelewa pot i krew na treningach, żeby być gotowym na najgroźniejszych rywali. - Jestem tego typu zawodnikiem, który nigdy nie wybiera sobie przeciwników. Jeżeli organizator spełnia moje warunki, ja podejmuję każde wyzwanie. Michał Kita stoczył dotąd 20 zawodowych walk. 14 wygrał, 6 przegrał. Kibice na jego pojedynkach nie mogą narzekać na nudę. Tylko jedna z jego walk zakończyła się decyzją sędziów. Pozostałe wygrywał, lub przegrywał przez nokaut, lub poddanie. O tym, że sportowy przydomek Michała Kity nie jest przypadkowy przekonał się przed dwoma miesiącami Toni Valtonen. Kojarzony w Polsce z walk z Łukaszem Jurkowskim i Janem Błachowiczem Fin doznał koszmarnie wyglądającego złamania nogi nadziewając się na blok "Masakry". W Bełchatowie zaprezentuje się również Adam Maciejewski. Dla mieszkającego w USA "Mai" będzie to debiutancka walka w Polsce. Ciekawie zapowiada się też starcie weterana polskiej sceny MMA Roberta Jocza z byłym mistrzem federacji KSW Vitorem Nobregą. Ponadto na Fighters Arena 8 zobaczymy m.in. Jacka Czajczyńskiego, Michała Andryszaka i Mateusza Strzelczyka. Transmisję z gali przeprowadzi Orange Sport (24 maja, godz. 20.00). DJ