Kuriozalny incydent z udziałem mistrzyni. Firma wydała oświadczenie
Daisy Osakue po raz kolejny padła ofiarą rasizmu. Lekkoatletka, która kilka lat temu musiała przejść operację po ataku rasistów, tym razem została zaatakowana przez ochroniarza sklepu Apple w Turynie, który oskarżył ją o próbę kradzieży. Na incydent z udziałem mistrzyni Włoch zareagowała firma Apple, która zapowiedziała podjęcie odpowiednich kroków.
Daisy Osakue to absolutna legenda włoskiej lekkoatletyki, w szczególności jeśli chodzi o rzut dyskiem. 28-latka sześciokrotnie zdobywała tytuł mistrzyni kraju w tej konkurencji, miała także okazję reprezentować swój kraj podczas XXXII Letnich Igrzysk Olimpijskich w Tokio oraz XXXIII Letnich Igrzysk Olimpijskich w Paryżu. W ubiegłym roku Włoszka wywalczyła srebrny medal na III Igrzyskach Europejskich w Krakowie.
Daisy Osakue zaatakowana przez ochroniarza. Oskarżył ją o kradzież. "Bo jestem czarna"
Ze względu na swój kolor skóry 28-letnia sportsmenka wielokrotnie padała ofiarą rasizmu. Sześć lat temu media mocno rozpisywały się na temat karygodnego ataku na mistrzynię kraju. Wówczas jadący samochodem mężczyźni rzucili w 28-latkę jajkiem, a odłamki skorupki dostały się do jej oka. Lekkoatletka musiała wówczas przejść operację chirurgiczną.
Teraz o utytułowanej zawodniczce znów zrobiło się głośno. Wszystko przed sytuację, jaka miała udział w jednym ze sklepów z elektroniką. Wówczas Włoszka została zaatakowana przez ochroniarza, który... oskarżył ją o kradzież. O incydencie 28-latka opowiedziała w mediach społecznościowych.
Do sytuacji doszło w sklepie Apple w Turynie. Osakue udała się tam, aby kupić adapter do swojego telefonu. Ten udało jej się znaleźć na pierwszym piętrze dwukondygnacyjnego sklepu. Następnie 28-latka skierowała się do schodów prowadzących na parter, aby porozglądać się jeszcze za innymi przedmiotami. Wtedy właśnie zatrzymana została przez pracownika ochrony. Ten zarzucił jej próbę kradzieży i kazał natychmiast zapłacić za adapter.
"Zapłacę na dole, bo mogę to zrobić. Bądźmy szczerzy, czemu zatrzymałeś akurat mnie? Zrobiłeś to, bo jestem czarna i myślałeś, że kradnę" - miała odpowiedzieć mu dyskobolka. Jak ujawniła, do rozmowy dołączyli się pracownicy sklepu, którzy od razu ją przeprosili i pozwolili kontynuować zakupy.
Na incydent z udziałem włoskiej mistrzyni zareagowała firma Apple. Wydała ona oświadczenie i zapowiedziała, że podjęte zostaną odpowiednie kroki w celu wyjaśnienia tej sprawy. "Pracujemy nad wyjaśnieniem szczegółów incydentu z firmą ochroniarską i podejmiemy odpowiednie działania" - przekazano w komunikacie.