Partner merytoryczny: Eleven Sports

Rekordy świata dzień po dniu. Trener rywala Fajdka ma kolejny diament. "Katzberg w spódnicy"

Rok po roku polscy młociarze z największych imprez przywozili przynajmniej jeden medal, zazwyczaj było to złoto. Aż w końcu rok temu w Budapeszcie z tronu zepchnął ich młody Kanadyjczyk Ethan Katzberg, który swój prymat potwierdził latem w Paryżu. Na szczyt wprowadził go były kulomiot Dylan Armstrong, który właśnie dostał do oszlifowania kolejny diament. A właściwie diamencik - 17-letnią Niemkę, która dzień po dniu pobiła rekord świata wśród juniorek młodszych. Kto wie, czy wkrótce nie stanie się "nową Anitą Włodarczyk".

Pod okiem Dylana Armstronga Ethan Katzberg rzucił z tronu Pawła Fajdka i Wojciecha Nowickiego. Teraz do Kanady ruszyła Nova Kienast. Już pobiła rekordy świata
Pod okiem Dylana Armstronga Ethan Katzberg rzucił z tronu Pawła Fajdka i Wojciecha Nowickiego. Teraz do Kanady ruszyła Nova Kienast. Już pobiła rekordy świata/Andrzej Iwańczuk/NurPhoto via Getty Images & Jurij Kodrun/Getty Images for European Athletics/Getty Images

Wejście Ethana Katzberga na szczyt w rzucie młotem to jedno, ale styl, w jakim tego dokonał - to drugie. Rok temu nagle wyskoczył z formą podczas eliminacji w mistrzostwach świata w Budapeszcie, wysłał sygnał reszcie. A dwa dni później potwierdził swoją wielkość, pewnie sięgnął po złoto. Ten sezon zaczął od startu w Nairobi - uzyskał w Kenii 84.38 m, jeden z najlepszych wyników w historii. A gdyby odliczyć dawnych "atletów" z ZSRR, a później Rosji i Białorusi, lepszy wynik od niego miał tylko Koji Murofushi, wielki rywal Szymona Ziółkowskiego.

W Paryżu Katzberg znów dominował - rzucił 84.12 m, ustawił konkurs. A właściwie go rozstrzygnął, bo niemożliwe było dorównanie jego osiągnięciu z pierwszej próby. Polacy zaś ostali bez medalu, pierwszy raz od dekady. Fajdek skończył piąty, Nowicki zaś - siódmy.

Cieszył się też Dylan Armstrong, niegdyś specjalista w pchnięciu kulą, który w Pekinie, mimo rekordu Kanady, przegrał olimpijski brąz o jeden centymetr, złoto zgarnął wtedy Tomasz Majewski. Po latach medal jednak otrzymał, trzeci wtedy Białorusin Andrej Michniewicz był nafaszerowany dopingiem.

Dylan Armstrong współpracował z byłym trenerem Jurija Siedycha. Katzberg przeniósł się do jego Kamloops

Aby właśnie pracować z Armstrongiem, Katzberg przeniósł się z Nanaimo niemal 450 km na wchód do Kamloops. Pomagał im w tym słynny, choć kontrowersyjny Anatolij Bondarczuk, były mistrz olimpijski z Monachium w rzycie młotem. Dziś już 84-letni, ale przecież to on pracował z Jurijem Siedychem, rekordzistą świata, choć przecież na wyniki zawodnika z dawnego ZSRR wciąż patrzy się przez palce. 

Grigorij Rodczenkow, dyrektor moskiewskiego laboratorium antydopingowego, pisał w swojej książce, że Siedych regularnie pobierał sterydy. Na dodatek na dopingu przyłapana została podopieczna Bondarczuka Jewgienija Kołodko, dostała srebrny medal za pchnięcie kulą w Londynu, ale później znaleziono u niej turinabol i ipamorelin. Została zdyskwalifikowana, wtedy była już żoną... Armstronga.

Dylan Arsmtrong, w tle - Ethan Katzberg/Artur Widak/NurPhoto via AFP/AFP

Sam Armstrong wielokrotnie powtarzał, że stosuje zasadę "zero tolerancji dla dopingu". Przy czym już sama osoba Bondarczuka wywoływała kontrowersje. Choć teraz, tak się przynajmniej wydaje, brązowy medalista olimpijski z Pekinu pracuje już tylko na własną rękę. I nie tylko z Kanadyjczykami, wśród których prym wiedzie Katzberg. Jego grupa stała się teraz międzynarodowa.

Dwa europejskie "transfery" do obozu Kanadyjczyka. Młoda Niemka po kilku tygodniach... pobiła rekordy świata

We wrześniu do Kanady przyleciało dwoje Europejczyków: Holender Denzel Comenentia oraz Niemka Nova Kienast. W przypadku Holendra trudno mówić o jakimś szalonym planie na przyszłość. Ma 29 lat, kiedyś dobrze zapowiadał się, został wicemistrzem świata juniorów i wicemistrzem Europy U-23, ale w pchnięciu kulą. W młocie niczego wielkiego nie osiągnął, choć w maju zeszłego roku rzucił w Tucson w Arizonie 78.01 m, a w maju tego roku w Los Angeles - aż 79.09 m. Gdyby był w stanie powtórzyć to w Paryżu, pewnie byśmy go zapamiętali. Rzucił zaś w eliminacjach nieco ponad 74 metry, skończył 14.

- Trenowanie każdego dnia z najlepszym gościem na świecie sprawia, że stajesz się lepszy - mówił Comenentia w materiale CFJC Today.

Znacznie ciekawszy jest tu przypadek 17-letniej Niemki. Bo ma wiele atutów, by kiedyś podążyć drogą Anity Włodarczyk, która na lata zdominowała tę konkurencję. I była jedyna w swojej klasie, o czym świadczy ilość rzutów ponad 80 metrów.

Nova Kienast/Jurij Kodrun/Getty Images for European Athletics/Getty Images

Kienast trenowała dotąd w Berlinie pod okiem Thomasa Bracka, ale jak przyznał jej szkoleniowiec, miała już kontakt z Katzbergiem i jego trenerem. Coś w niej zauważyli. W lipcu, tuż przed swoimi 17. urodzinami, wywalczyła brąz w Bańskiej Bystrzycy w mistrzostwach Europy juniorów młodszych. Trzykilogramowym młotem uzyskała odległość 71.72 m, dwa tygodnie wcześniej uzyskała w mistrzostwach kraju odległość nieznacznie większą. Warto zapamiętać te liczby.

Z kolei w końcówce sierpnia w Limie zakończyła mistrzostwa świata U-20 na piątej pozycji - zwykłym młotem (4 kg) rzuciła 63.76 m.

"Szalona oferta" dla nastolatki z Berlina. Skorzystała. I już przyszły szalone wyniki w Arizonie

Breck, w rozmowie we wrześniu z portalem rbb24.de mówił, że nie ma wątpliwości co do przyszłości swojej zawodniczki. - Nie pozwala, aby cokolwiek ją tak łatwo zdenerwowało, jest całkiem spokojna w tym co robi. No i ma niesamowite wyczucie sprzętu - mówił i wskazywał, że to także atut Katzberga. - 

Dostała szaloną ofertę, bo Dylan dostrzegł w niej coś, co ma właśnie Ethan

~ Thomas Breck

Niemcy już dziś piszą, że to "Katzberg w spódnicy". A wszystko za sprawą wyników z ostatnich dni.

W Bańskiej Bystrzycy Kienast rzuciła młotem o wadze 3 kg niespełna 72 metry, w mityngu w Mesie w Arizonie - 78.16 m. A dzień później w Tucson - 78.34 m. O ponad pięć metrów poprawiła rekord Niemiec, a o pond dwa - rekord świata, który od 2013 roku należał do Węgierki Réki Gyurátz

Ceniony lekkoatletyczny ekspert i statystyk Tomasz Spodenkiewicz, prowadzący profil Athletic News na platformie X wyliczył, że to ponad 70 metrów w przełożeniu na młot o wadze 4 kg. Czyli wynik, jak na 17-latkę, znakomity.  Nova Kienast będzie mogła jeszcze w 2026 roku wystąpić w mistrzostwach świata juniorów w Eugene, ale już nie ukrywa, że jej celem są igrzyska w Los Angeles.

Warto śledzić rozwój tej zawodniczki.

Szymon Ziółkowski dla Interii: Byłem już spakowany. Wideo/Zbigniew Czyż/INTERIA.TV
Ethan Katzberg/Attila Kisbenedek
INTERIA.PL

Zobacz także

Sportowym okiem