Marthe Katrine Myhre była sportsmenką, która nie ograniczała się do uprawiana jedynie jednej dyscypliny. Norweżka latem spełniała się jako biegaczka długodystansowa, a zimą przypinała do nóg narty i brała udział w zawodach biegów narciarskich. Kilkukrotnie miała nawet okazję rywalizować u boku absolutnej legendy polskiego narciarstwa, Justyny Kowalczyk-Tekieli. Myhre w tak zwanym “międzyczasie" rywalizowała również na imprezach triathlonowych. Można więc śmiało stwierdzić, że była uzależniona od adrenaliny i każdą wolną chwilę spędzała na spocie. Jeszcze będąc nastolatką Myhre zaczęła walczyć z zaburzeniami odżywiania. W trakcie swojej kariery norweska gwiazda otwarcie mówiła o swoich problemach i choć bardzo często właśnie z powodu niezdrowych relacji z jedzeniem nie mogła ona brać udziału w zawodach, nie rezygnowała jednak ze spełniania swoich marzeń. Nowy rekord Polski, dziewięć sekund różnicy. Znakomity powrót olimpijski z Paryża Nie żyje Marthe Katrine Myhre. Brat sportsmenki przypomniał o jej walce z zaburzeniami odżywiania W poniedziałek 9 grudnia brat Marthe Kathrine Myhre, Anders, podzielił się ze światem niezwykle smutną informacją. Jak przekazał w oświadczeniu opublikowanym za pośrednictwem mediów społecznościowych, jego siostra zmarła w wieku zaledwie 39 lat. Choć zdaniem lekarzy śmierć była naturalna, mężczyzna nie ma wątpliwości, że jej choroba mocno przyczyniła się do przedwczesnej śmierci sportsmenki. "Wszyscy mamy ciało, wszyscy jesteśmy różni. Dla ciebie twoje ciało stało się bardzo trudne w wieku 15 lat. W ciągu kilku tygodni zostałaś całkowicie uwięziona w straszliwej chorobie. (...) Trzy hospitalizacje i ponad rok całkowitego odpoczynku w łóżku były początkiem wielu, wielu trudnych lat. Zaburzenia odżywiania to straszna choroba" - przekazał brat 39-latki. Na temat śmierci Marthe Katrine Myhre wypowiedział się Veslemöy Hausken Sjoqvist z Norweskiej Federacji Lekkoatletycznej. "Zapamiętam ją jako dziewczynę, która wiele radości wiązała z bieganiem i rywalizacją. Podzieliła się swoimi doświadczeniami, otwarcie mówiła o swoich problemach i napisała kilka tekstów, które zrobiły na mnie wrażenie, bo niosły w sobie tyle nadziei, ale i rozpaczy" - przyznał, cytowany przez serwis Aftonbladet. Justyna Kowalczyk-Tekieli na zdjęciu z tajemniczym mężczyzną. To nie ich pierwsza wspólna wyprawa w góry