Kolarz z USA złamał również cztery żebra oraz doznał licznych ran ciętych i potłuczeń. Szczegóły wypadku nie są znane, wiadomo jedynie, że doszło do niego w tunelu; spekulowano, że zawodnika mógł potrącić samochód. "Miałem sporo szczęścia, to mogło się skończyć znacznie gorzej. Nadal czuję ból przy każdym ruchu, ale wiem, że muszę być cierpliwy. Mam nadzieję, że niedługo znów będę mógł trenować" - napisał Horner w oświadczeniu. Amerykanin nie weźmie udziału w Giro d'Italia, ale może zdążyć wyleczyć się przed Tour de France i Vuelta a Espana. W ubiegłym roku triumfował na Półwyspie Iberyjskim, zostając najstarszym zwycięzcą wielkiego touru.