Warta mało strzela i mało traci, Śląsk odwrotnie. Będzie widowisko czy nie?
- Powinniśmy pracować na to, by wygrać mecz 1-0 czy 2-1, bo jesteśmy drużyną, która rzadko strzela więcej - mówi trener Warty Poznań Dawid Szulczek i "na szybko" wymienia z pamięci dwa spotkania z Ekstraklasy, w których "Zieloni" trafiali częściej. Oba zresztą wyjazdowe. Dziś poznaniacy o godz. 18 zmierzą się ze Śląskiem Wrocław - transmisja w Canal+ Sport, relacja "na żywo" na sport.interia.pl.
Nie jest wielką tajemnicą, że Warta to zespół skupiający się na grze defensywnej, bo w ataku nie ma za wiele atutów. W poprzednim sezonie jeszcze tak źle pod względem strzeleckim nie było - "Zieloni" mieli średnią ponad jednego zdobytego gola na mecz. Gorsze pod tym względem od nich były tylko trzy ostatnie zespoły w tabeli (Podbeskidzie, Stal Mielec, Cracovia) oraz Górnik Zabrze. W tym sezonie jest jeszcze gorzej, a świadczy o tym dorobek zaledwie 11 trafień w 17 spotkaniach. Kolejne w tym rankingu Legia Warszawa ma o cztery gole więcej i jeden mecz rozegrany mniej. Zresztą bilans Warty trochę zaburza spotkanie w Łęcznej, które Warta na początku sierpnia wygrała 4-0. Poza tym jedynym zespołem, którego poznaniacy wbili więcej niż jedną bramkę jest Śląsk Wrocław. Z nim jeszcze w lipcu Warta zremisowała we Wrocławiu 2-2.
Dziś dojdzie do rewanżu.
Ekstraklasa. Warta Poznań w Grodzisku strzela rzadko
- Jesteśmy klubem, który jak już wygrywa, to często do zera, bo tak to funkcjonowało w poprzednim sezonie. Musimy się nastawić na to, by być szczelnym w obronie, starać się zdobyć tę jedną bramkę, a najlepiej dwie i liczyć, ze to da zwycięstwo. Może nie liczyć, ale powinniśmy pracować na to, by wygrać mecz 1-0 czy 2-1, bo jesteśmy drużyną, która rzadko strzela więcej - przyznaje trener Warty Dawid Szulczek. I "na szybko", z pamięci, przypomina sobie dwa ligowe spotkania, gdy Warta zdobywała więcej bramek - 4-0 z Łęcznej z tego sezonu i 3-4 z Białegostoku rok temu. W obu meczach poznaniaków prowadził Piotr Tworek. Było jeszcze jedno takie starcie, wygrane przez Wartę 3-1 w Płocku z Wisłą pod koniec września zeszłego roku. W Grodzisku, gdzie Warta gra jako gospodarz - ani jednego na 24 przypadki. W poprzednim sezonie Warcie udało się pięć razy zdobyć dwie bramki na tym stadionie - cztery razy wygrała, a raz nie. Ten jedyny przypadek był właśnie w spotkaniu ze Śląskiem Wrocław (2-3) 9 maja, gdy decydowały się losy awansu do europejskich pucharów.
Ekstraklasa. Warta - Śląsk. Może być 5-4, ale lepsze 1-0
- Przy tym profilu zawodników, a mamy zawodników lepiej czujących się w obronie i tam dobrze wypełniających zadania, musimy grać tak jak gramy. Powielać te najlepsze rzeczy ze spotkań z Wisłą Kraków, Lechem czy Wisłą Płock, ale też starać się unikać błędów. Mimo ze rywale w tych meczach nie mieli wielu sytuacji, to straciliśmy aż pięć bramek. Wierzę jednak w to, że jak będziemy dobrze pracować w obronie, a nie wszystkie okazje rywali będą się kończyły golami, to będzie dobrze - podkreśla Szulczek.
As Sportu 2021. Maria Andrejczyk - Dawid Tomala w pojedynku o trzecie miejsce
Gra na "jednego gola" może być jednak trudna właśnie w starciu ze Śląskiem, bo w jego spotkaniach dzieje się sporo. Od końca września, gdy Śląsk odpadł z Pucharu Polski, w każdym jego ligowym pojedynku były co na najmniej trzy trafienia, czasem pięć lub siedem. Łącznie - 37 w dziewięciu potyczkach. - Chciałbym, abyśmy zdobyli jedną bramkę więcej od nich, a jeśli mamy wygrać 5-4, to wygrajmy 5-4. Dla mnie ważna jest jednak ta szczelność w obronie, powinniśmy się starać wygrywać 1-0 czy 2-1 i mam nadzieję, że w końcu to nastąpi - mówi poznański szkoleniowiec. Jego problemem jest jedynie to, że zdolnych do gry nie będzie aż dziewięciu piłkarzy. - To kontuzjowani z mniejszymi lub większymi urazami, nie zagrają w poniedziałek.
Warta - Śląsk, gdzie transmisja?
Mecz Warty ze Śląskiem zakończy 18. kolejkę PKO Ekstraklasy. Spotkanie w Grodzisku Wlkp. rozpocznie się w poniedziałek o godz. 18, transmisja w Canal+ Sport, relacja "na żywo" na sport.interia.pl
Andrzej Grupa