Rekordowy piłkarz Lecha: Ekstraklasa pozytywnie mnie zaskoczyła
Adriel Ba Loua, sprowadzony przez Lecha Poznań z Viktorii Pilzno za 1,2 mln euro, co jest klubowym rekordem transferowym, w meczu z Rakowem Częstochowa zadebiutował w PKO Ekstraklasie. Iworyjski skrzydłowy był bliski strzelenia gola w swoim debiucie, ale piłka po jego strzale trafiła w spojenie słupka z poprzeczką. - Trochę zabrakło. Wierzę, że następnym razem się uda - mówi Adriel Ba Loua.
Adriel Ba Loua podpisał umowę z Lechem Poznań już w połowie sierpnia, ale do końca pucharowego dwumeczu z CSKA Sofia, pozostawał zawodnikiem Viktorii Pilzno. W PKO Ekstraklasie zadebiutował więc w pierwszej kolejce po przerwie na mecze reprezentacji Polski. Z Rakowem Częstochowa zagrał przez 71 minut, gdy zmienił go Michał Skóraś. Adriel Ba Loua w debiucie oddał trzy niecelne strzały (jako taki liczony jest strzał w spojenie słupka z poprzeczką), miał dwa udane dryblingi i 16 celnych podań (na 22).
Adriel Ba Loua z Lecha Poznań po debiucie w Ekstraklasie: Brakowało automatyzmów
Adriel Ba Loua wrażeniami po swoim debiucie podzielił się z oficjalną stroną Lecha Poznań.
- Myślę, że debiut wypadł w porządku. Na pewno muszę jeszcze złapać lepszą nić porozumienia z zespołem, ale jak na pierwsze spotkanie mogę być całkiem zadowolony. Brakowało mi jeszcze trochę automatyzmów w grze i lepszego zrozumienia z kolegami na boisku. Miałem już okazję z nimi sporo potrenować i poćwiczyć niektóre elementy współpracy w treningu, ale zajęcia to jednak coś innego niż mecz - ocenił Adriel Ba Loua. - Byłem naprawdę blisko strzelenia tego gola, ale niestety trochę zabrakło. Wierzę jednak, że już następnym razem się powiedzie. Będę na to ciężko pracował na treningach. Graliśmy przeciwko naprawdę mocnej drużynie, która chciała grać w piłkę, a nie tylko się broniła. Byłem mocno i pozytywnie zaskoczony poziomem ligi, dlatego do kolejnych spotkań podchodzę z optymizmem - dodał Adriel Ba Loua w wypowiedzi dla oficjalnej strony Lecha Poznań.
Adriel Ba Loua: Nie boję się presji w Lechu Poznań
Adriel Ba Loua w niedawnej rozmowie ze Sport.Interia.pl opowiadał: - Przywykłem do presji. W bardzo młodym wieku, jako 16-latek, zacząłem grać w dużym jak na Afrykę klubie, jakim jest ASEC Mimosas Abidżan. Na pewno nie mam też jakiegoś wielkiego ego w związku z tym, że przyszedłem do Lecha Poznań za spore jak na ten klub pieniądze. Nie, nie czuję presji, nie myślę o niej. Nie myślę o tej całej historii związanej z transferem, o pieniądzach, jakie Lech za mnie zapłacił. Co było, to było, teraz czas na futbol. Chcę patrzeć do przodu. Myśleć o dobrych meczach dla Lecha. Poznać się lepiej z nowymi kolegami. Poczuć atmosferę naszego stadionu.
BN