Zainteresowanie Jesusem Jimenezem ze strony Lecha Poznań jest jednym z najdłuższych w dziejach Ekstraklasy. Hiszpan przyszedł do zabrzańskiego Górnika w 2018 roku z Talavera de la Reina jako gracz mało znany. Dzisiaj rozpoznaje go każdy kibic Ekstraklasy. Rozpoznaje go także Lech Poznań. Już krótko po jego przyjściu do Zabrza, w czasach Ivana Djurdjevicia, interesował się tym zawodnikiem. Teraz Górnik Zabrze jest gotów sprzedać swego piłkarza, ale żąda za niego 1 mln euro. Do piątku ta suma wydawała się wysoka, ale akurat w piątek Hiszpan - jak na zawołanie - strzelił dwa gole w meczu z Jagiellonią Białystok. Swoje dwa pierwsze gole od marca. Łącznie ma ich w tym sezonie 12 w lidze i trzy w Pucharze Polski. To więcej niż w poprzednich sezonach w polskiej Ekstraklasie. Lech Poznań sprowadzi Jesusa Jimeneza? Lech Poznań od zawsze narzekał, że transfery graczy w polskiej lidze są prawie niewykonalne, gdyż ceny za zawodników bywają wygórowane. Warto jednak pamiętać, że takich zawodników jak Dani Ramirez czy Alan Czerwiński sprowadził właśnie z polskiej ligi - w pierwszym wypadku zapłacił, w drugim poczekał aż kontrakt wygaśnie. Umowa Hiszpana wygasa jednak za rok, więc jeśli się chce go mieć, trzeba go kupić. Poznański klub nie jest jednak zdeterminowany, a trener Maciej Skorża przyznał w piątek, że na liście potencjalnych celów transferowych na lato jest aż kilkanaście nazwisk. Obawia się, że on wraz ze sztabem trenerskim i działem skautingu będzie miał kłopot, by wszystkich obejrzeć i ocenić ich przydatność. CZYTAJ TAKŻE: <a href="https://sport.interia.pl/klub-lech-poznan/news-rewolucja-kadrowa-w-lechu-zmiany-beda-wieksze-niz-mozna-bylo,nId,5217455">Zmiany kadrowe w Lechu Poznań będą większe niż się spodziewamy?</a>- Interesują nas głównie gracze zagraniczni - mówił trener Skorża, wpisując się w konwencję i narrację Lecha, że z polskiej ligi kupić trudno. Z drugiej strony gracze jacy jak Jesus Jimenez są powszechnie znani, rozpoznani podczas analizy polskiej ligi i nie wymagają wielkich wypraw w celu obserwacji. No i wreszcie Lech ma pieniądze, pytanie czy zdecyduje się je wydać.W kwestii Jesusa Jimeneza zatem poznański Lech ma zagrać na prowadzenie rozmów transferowym, ale bez determinacji i zabezpieczeniem możliwości sprowadzenia innego zawodnika, o ile negocjacje w sprawie Hiszpana nie wypalą. <a href="https://sport.interia.pl/klub-lech-poznan/news-lech-poznan-daje-wolna-reke-maciejowi-skorzy-wprowadzi-swoje,nId,5208727">No i wreszcie kluczową sprawą jest zdanie samego trenera Skorży, który w kwestii kształtowania kadry Kolejorza dostał wolną rękę.</a>