Nie hamowała się ws. Igi Świątek. "Dlaczego nikt nie bada korupcji?" Kontra internautów
Wojciech Fibak miał rację - zaczynają się pojawiać głosy niżej notowanych tenisistów, którzy będą przekonywać, że w sytuacjach z wykryciem zakazanych substancji byli potraktowani inaczej niż Iga Świątek. W tym gronie jest Tara Moore, która jest rozżalona, że zanim ją uniewinniono, minęło niemal 19 miesięcy. Internauci ostro zareagowali na jej słowa w temacie gry Polki w WTA Finals i BJK Cup. Przekonują Brytyjkę, że raszynianka nie jest beneficjentką decyzji ITIA, bo podczas wrześniowo-październikowego przymusowego odpoczynku straciła dużo pod względem sportowym.
- W piątek czy sobotę pewnie pojawią się głosy tych tenisistów niżej sklasyfikowanych, którzy będą mieli inne spojrzenie na tę sprawę i stwierdzą, że byli inaczej traktowani - powiedział o sprawie Igi Świątek w rozmowie z Interią Wojciech Fibak. Miał rację, choć pierwsza zawodniczka zabrała głos już w późne czwartkowe popołudnie. Na platformie X (wcześniej Twitter) swoje zdanie wygłosiła Tara Moore, 268. rakieta świata.
Przypomnijmy, że sztab Igi Świątek poinformował o zakończonym już postępowaniu Międzynarodowej Organizacji ds. Integralności Tenisa (ITIA) w kwestii znalezienia zabronionej trimetadyzyny. Polka otrzymała miesięczne zawieszenie, by się wytłumaczyć, 22 dni z tego orzeczenia już odbyła na przełomie września i października, pozostałe zakończą się 4 grudnia.
Co na ten temat sądzi Moore? "Wzięłam 19 miesięcy wolnego, ponieważ musiałem dokonać 'zmiany w moim zespole'" - zaczęła ironicznie, nawiązując do wcześniejszego komunikatu Świątek. "Nie zapominajmy, że w mojej sprawie również było zanieczyszczenie, a dwie inne osoby również miały pozytywny wynik testu, a mimo to ITIA zastosowała apelację. Dlaczego nikt poważnie nie bada korupcji organizacji, która nami rządzi?" - zapytała.
"Poczekajcie... więc miała być zawieszona do 4 grudnia, a mimo to grała w Billie Jean King Cup... co było, poprawcie mnie, jeśli się mylę, w zeszłym tygodniu. Jak pozwolono jej grać, skoro była zawieszona? Wytłumaczy mi to ktoś, proszę? Bo już się wkurzam" - dodała.
Internauci wkroczyli do akcji i zaznaczyli, że zawieszenie Polki zostało uchylone 4 października, bo udało się potwierdzić, że tabletka melatoniny była skażona. Dodali, że uwagi na karę nasza rodaczka nie zagrała w Seulu, Wuhanie i Pekinie. W tym ostatnim turnieju broniłaby tytułu, trudno więc nazwać ją beneficjentką decyzji ITIA.
Tara Moore ws. Igi Świątek. Apeluje o zbadanie procedur ITIA
"Kiedy WTA, ATP, ITF, Wimbledon, US Open, Roland Garros i Australian Open zbada ITIA i ich procedury, żeby było bardziej uczciwe czy otwarte podejście? Związek zawodowy tenisistów nie może tego zrobić sam! Gracze boją się instytucji, które mają ich chronić! Zapytaj ich!" - napisała w kolejnym poście.
Do dyskusji dołączyła także Eva Lys. Niemka jest obecnie 133. w światowym zestawieniu. "A co z graczami, którzy jedli skażone mięso w Ameryce Południowej? Dlaczego Tara Moore nie dostała miesięcznego zawieszenia? Zaczynam powoli myśleć, że nie każdy dostaje równy proces..." - czytamy.
Przypomnijmy, że w maju 2022 Moore i Barbara Gatica zostały zawieszone po tym, jak podczas turnieju w kolumbijskiej Bogocie wykryto u nichboldenon i nandrolon. Po niemal 19-miesięcznym postępowaniu Trybunał orzekł, że źródłem było skażone mięso, a zawodniczki są niewinne. Moore była w momencie rozpoczęcia zawieszenia 83. w rankingu.