Wielki triumf Igi Świątek. Kibice wierzyli do końca. Jest oficjalny komunikat
Osiem dni po zakończeniu finałów Billie Jean King Cup fani Igi Świątek doczekali się fantastycznych wieści. Polka została uznana najbardziej wartościową zawodniczką imprezy rozgrywanej w hiszpańskiej Maladze. Tytuł MVP zyskała dzięki zwycięstwu w internetowej sondzie. Uzyskała w niej 43 proc. ogółu wskazań, dystansując trzy rywalki - Jasmine Paolini, Emmę Raducanu i Rebeccę Sramkovą.
W tegorocznej edycji Billie Jean King Cup polska ekipa osiągnęła najlepszy wynik w historii. "Biało-Czerwone" dotarły do półfinału imprezy. Tam musiały uznać wyższość Włoszek, które okazały się końcowymi triumfatorkami turnieju.
Liderką "Biało-Czerwonych" była tym razem Iga Świątek. I to ona została przez organizatorów nominowana do tytuły MVP finałowych zmagań. Oprócz niej w ten sam sposób wyróżniono czołowe tenisistki trzech innych drużyn fazy półfinałowej - Włoch, Wielkiej Brytanii i Słowacji.
Iga Świątek z tytułem MVP po turnieju w Maladze. Wielki triumf w cieniu afery
W internetowej sondzie początkowo prowadzenie objęła Jasmine Paolini. Zyskała nad Polką 20-procentową przewagę. Dystans sukcesywnie jednak malał i ostatecznie zwycięstwo przypadło w udziale raszyniance.
Świątek uzyskała 43 proc. ogółu wskazań, druga Paolini - 36,5 proc. Trzecią lokatę zajęła Emma Raducanu, na którą głosowało 14,6 proc. respondentów. Stawkę zamknęła Rebecca Sramkova (5,8 proc.).
Co przesądziło o zwycięstwie Polki? Wygrała wszystkie trzy spotkania singlowe i jedną z dwóch potyczek deblowych. Co istotne, w bezpośredniej konfrontacji okazała się lepsza od Paolini.
Tytuł MVP to dla 23-letniej Polki najlepsza wiadomość dnia, którego... wolałaby nigdy nie przeżyć. Właśnie w czwartek ogłosiła światu, że ostatnie 2,5 miesiąca musiała poświęcić na udowodnienie swej niewinności - po tym jak w jej organizmie wykryto ślady substancji zakazanej. Szerzej o tym piszemy TUTAJ.