W prestiżowym magazynie Autosport.com możemy przeczytać obszerny materiał o sytuacji w Williamsie i o tym, co może zmienić awans Roberta Kubicy na fotel kierowcy wyścigowego. Na razie Polak jest w zespole kierowcą testowym, a problemy Lance'a Strolla (19 lat) i Siergieja Sirotkina (22 lata) wydają się nie kończyć. Obaj, co podkreślili dziennikarze, są w zespole przede wszystkim ze względu na finansowy wkład i dopiero zdobywają doświadczenie w Formule 1. Kubica takie posiada, ale niższy budżet, który wniósł do zespołu, sprawia, że jest niżej w hierarchii. Być może sytuację, choćby na jeden wyścig, zmieni sytuacja Williamsa w sezonie 2018. Stajnia z Grove ma najsłabszy bolid w stawce, FW41 jest po prostu zbyt wolny. Do tego mało doświadczeni kierowcy mają problem z dobraniem ustawień i to wszystko składa się na fatalny występ Williamsa w pierwszej fazie mistrzostw świata. Dziennikarze postulują, by będący w ciężkiej sytuacji zespół postawił na Kubicę. Dlaczego? Polak dobrze zaprezentował się podczas testów w Barcelonie i choć osiem lat nie było go w F1, wciąż ma ogromne doświadczenie i szybko nadrabia zaległości. Bo świat F1 mocno się zmienił od czasu, gdy Kubica zasiadał za kierownicą BMW. O postawę Polaka, jak czytamy w Autosporcie, nie ma się co bać. A Williams, jeśli manewr z wystawieniem Kubicy do walki się uda, będzie mógł mówić o nowym otwarciu i nowej energii w połowie sezonu 2018. Ryzyko jest niewielkie, bo zawsze można wrócić do planu ze Strollem i Sirotkinem, ale Kubica musi dostać szansę - uważają żurnaliści zajmujący się F1. Co na to Polak? - Cieszę się, że mogłem pomóc zespołowi. Zawsze daję z siebie wszystko - powiedział po testach w Barcelonie. Jak zawsze z dystansem i skromnie. No i tym razem mniej krytycznie o zespole. Pozycja Roberta Kubicy - z którym mocno liczy się Paddy Lowe - jest w Williamsie mocna. Czy na tyle, by wrócił do walki o punkty podczas wyścigów? Przekonamy się już wkrótce.