Rozmach tegorocznej, jubileuszowej dziesiątej edycji był wyjątkowy. Dzięki przeprowadzce nad morze atrakcji było jeszcze więcej, niż w poprzednich latach. Widzowie mogli podziwiać między innymi pokazy akrobacji lotniczej i oglądać blisko 600 ciekawych pojazdów zgromadzonych na pit party. Największą jednak atrakcją była możliwość spotkania Roberta Kubicy. Nikt nie jest w stanie policzyć, ile autografów rozdał nasz kierowca, ani do ilu zdjęć pozował z kibicami. Wiadomo za to, że imprezę odwiedziło podczas weekendu ponad 250 000 widzów, spragnionych motoryzacyjnych emocji i spotkania z jedynym Polakiem w Formule 1. I chociaż odwołano w ostatniej chwili przyjazd George Russella i samochodu Williamsa, nie zaszkodziło to jakości imprezy. Sam Kubica w samochodzie starszej generacji o rewelacyjnym, legendarnym dźwięku dał taki show, że niech żałują ci, których nie było w ten weekend w Gdyni! Wielkie brawa dla PKN Orlen za imprezę, którą obszernie relacjonowała Interia, oficjalny partner medialny VERVA Street Racing! Koniec przerwy wakacyjnej to dobra okazja do krótkiego podsumowania pierwszej, nieco dłuższej połowy sezonu. Tak, oczywiście wiem, że to określenie zawiera błąd logiczny, ale zawsze mnie śmieszyło i dlatego czasami pozwalam sobie na jego użycie, licząc na poczucie humoru wśród czytelników. Lewis Hamilton pewnie zmierza po swój szósty tytuł mistrza świata. Matematycznie oczywiście wszystko jeszcze jest możliwe, a sportem nie zawsze rządzi matematyka. Jednak przebieg dotychczasowej rywalizacji i poszczególnych wyścigów raczej nie zostawia miejsca na wątpliwości, kto będzie w tym roku mistrzem świata. Z tym, że piękno sportu polega na tym, że takie rozważania zawsze są obarczone ryzykiem... Valtteri Bottas po bardzo solidnym początku sezonu, potem wyraźnie spuścił z tonu. Kilka zdecydowanie nieudanych startów, zwłaszcza w środkowej części sezonu sprawiło, że jego pozycja w zespole była mocno zagrożona, ale dosłownie w ostatnich dniach okazało się, że zostaje. Nie zmienia to faktu, że postawa Fina jest rozczarowaniem. Co się dzieje z Ferrari, trudno diagnozować. Na początku sezonu Scuderia jeszcze nawiązywała walkę z Mercedesem. Leclerc o mały włos nie wygrał w Bahrajnie. Dwa razy zdobył pole position, ale nigdy nie zamienił go w zwycięstwo. Jednak pięć razy stawał na podium. Postawa Vettela to osobna historia. Od początku sezonu jeździ wyraźnie poniżej oczekiwań. Zero zwycięstw, zaledwie jedna pole position, sześć razy na podium to dorobek wyraźnie poniżej oczekiwań. Tu i ówdzie można już usłyszeć czy przeczytać, że to całkiem mierny kierowca, który zdobywał tytuły tylko wtedy, gdy miał bezkonkurencyjny samochód. Z tą miernością bym nie przesadzał, ale fakt, że występy dają do myślenia. Moim zdaniem problemem Vettela jest słaba psychika, słabsza, niż kiedyś. Nie daje sobie rady z presją. Klasyczny przykład tego mieliśmy w Montrealu. Osobna historia to błędy, jakie popełnia Scuderia Ferrari. Niektóre z nich były wprost kuriozalne. Najnowsze wiadomości o Robercie Kubicy! Wobec słabych występów Ferrari, drugą siłą w środku sezonu został Red Bull, chociaż w punktacji za Mercedesem jest nadal zespół z Maranello. Red Bull to zespół o dwóch obliczach. Max Verstappen wygrał dwa wyścigi i był o włos od triumfu w trzecim (na Hungaroringu) i jest trzeci ze stratą zaledwie 7 punktów do Bottasa. Pierre Gasly zawodził na tyle, że kilka dni temu stracił miejsce w zespole na rzecz Alexandra Albona, który zastąpi go w drugiej części sezonu. Przed nami wyścig numer 13 w tym sezonie na legendarnym torze Spa Francorchamp, który niemal każdy kierowca zalicza do swoich ulubionych. Zobaczymy, kto najlepiej przepracował letnią przerwę. Grzegorz Gac