Partner merytoryczny: Eleven Sports

Kibice jadący na Euro samochodami będą mieli problem. To nie przypadek

Najpierw mocno zdziwili się dziennikarze. Większość z nich przyjechała do Niemiec samochodami, zwłaszcza sąsiednich krajów np. Polski. I większość dostała odmowę przy wnioskach o parking pod stadionem. Podobne obostrzenia napotkają kibice. To nie przypadek.

Nie każdy samochód znajdzie miejsce na parkingu pod stadionami
Nie każdy samochód znajdzie miejsce na parkingu pod stadionami/Jaap Arriens Xinhua/East News

Niemcy postanowili, że organizowany przez nich turniej Euro 2024 będzie najczystszą i najbardziej ekologiczną imprezą piłkarską w dziejach. Imprezą wychodząca naprzeciw problemom klimatycznym oraz wzrostowi emisji gazów cieplarnianych. Jak pisaliśmy w Zielonej  Interii, turniej taki jak Euro 2024 emituje tyle dwutlenku węgla co kraj podobny do Barbadosu.

Stąd decyzje, które wielu kibiców mogą zaskoczyć. Pisaliśmy już o eko nalepkach w kolorach zielonym, żółtym albo czerwonym, które umożliwiają albo nie wjazd do stref zwanych Umweltzona. Ich brak może oznaczać dotkliwy mandat. Innym obostrzeniem jest ograniczenie miejsc parkingowych.

Liczba miejsc parkingowych pod każdym stadionem Mistrzostw Europy w Niemczech została mocno ograniczona. W efekcie większość wniosków mediów o miejsce do zaparkowania została odrzucona. Dziennikarze mają poruszać się transportem publicznym, a zaakceptowane zostały wnioski głównie fotografów, którzy mają ze sobą sprzęt. Pozostali przedstawiciele mediów z zaskoczeniem zauważyli, że wszędzie mają zielone ptaszki z akceptacją poza parkingami.

Szkoci opanowali Monachium przed EURO 2024/INTERIA.TV/INTERIA.TV

Będzie problem z zaparkowaniem w Hamburgu

Także nie wszyscy kibice znajdą miejsce do zaparkowania, chyba że zarezerwowali je wcześniej. Np. pod stadionem Allianz Arena w Monachium, areny otwarcia mistrzostw, obowiązują rezerwacje parkingowe według kolejności zgłoszeń. To znaczy, że po wyczerpaniu niezbyt obfitej puli miejsc parkingowych reszta kibiców nie wjedzie. Rezerwacja kosztuje 24 euro, z czego 5 euro z każdej przeznaczone jest na utworzony przed turniejem Fundusz Klimatyczny. Ma on wspierać projekty ochrony klimatu realizowane przez amatorskie kluby piłkarskie w Niemczech.

Polscy kibice/AFP

Jeszcze mocniej poszedł Hamburg, gdzie na miejscowym Volksparkstadionie w swym pierwszym meczu Polska zmierzy się z Holandią (niedziela 16 czerwca, godz. 15). Tutaj w ogóle nie będzie miejsc parkingowych dla kibiców. Na stadion można dotrzeć komunikacją publiczną na przystanki Stellingen lub Othmarschen. Dla posiadaczy biletów jest darmowa od godziny 6 rano w dniu meczu do godziny 18 dnia następnego.

Niemcy nie kryją, że mają zamiar zniechęcić do udawania się na mecze piłkarskie za pomocą samochodu i jako pierwsi wprowadzają tak daleko idące restrykcje.

Radosław Nawrot, Monachium

Bartosz Bereszyński: Ile punktów będzie w porządku? Tyle, ile da wyjście z grupy. WIDEO/Polsat Sport/Polsat Sport
INTERIA.PL

Więcej na ten temat

Zobacz także

Sportowym okiem