Wtorek, 11 czerwca 2019 (07:06)
Najwyżej notowany polski pięściarz wagi ciężkiej Adam Kownacki zamierza pójść w ślady niedocenianego Andy'ego Ruiza jr i sięgnąć po tytuł mistrza świata w królewskiej kategorii. Z kim 30-letni Polak w niedługim czasie stoczy najważniejszy pojedynek w karierze?
1 / 8
19 zwycięstw, z czego 15 odniesionych przed czasem i zero porażek - tak okazale prezentuje się bilans walk zawodowych mieszkającego od 7. roku życia w USA Adama Kownackiego.
Źródło: AFP
2 / 8
W ostatnim pojedynku, który był konkretnym sprawdzianem, "Baby Face" wprost zdemolował w ringu Amerykanina Geralda Washingtona. Były pretendent do tytułu mistrza świata został stłamszony przez naszego wojownika.
Źródło: AFP
3 / 8
W boksie tzw. korespondencyjne porównania często nie mają żadnego znaczenia, bo "styl robi walkę", ale warto odnotować, że Kownacki zastopował Washingtona już w 2. rundzie. Natomiast aktualny mistrz świata Deontay Wilder rozprawił się ze swoim rodakiem dopiero w piątej odsłonie.
Źródło: AFP
4 / 8
Efektownym zwycięstwem w hali Barclays Center na Brooklynie Polak ugruntował swoją pozycję w elicie wagi ciężkiej. Jednak na mistrzowską szansę jeszcze musi poczekać.
Źródło: AFP
5 / 8
Hierarchię na szczycie wagi ciężkiej, dla wielu zdecydowanie sensacyjnie, zburzył Amerykanin z meksykańskimi korzeniami, Andy Ruiz jr. Podobnie wyglądający do Kownackiego pięściarz, czyli pozbawiony efektownych mięśni i atletycznej sylwetki, rzucił na deski Anthony'ego Joshuę i odebrał Brytyjczykowi cztery pasy mistrzowskie.
Źródło: AFP
6 / 8
- Bardzo się cieszę ze zwycięstwa Ruiza. Udowodnił, że w boksie nie wygrywają mięśnie, tylko umiejętności i serce do walki - skomentował Kownacki i od razu zaznaczył, że bardzo chętnie zmierzy się z nowym czempionem, a zdaniem specjalistów ich style mogą zaowocować pojedynkiem roku! Tyle tylko, że najpierw Ruiz zapewne będzie musiał dać rewanż Joshui, który miał taką klauzulę w kontrakcie na wypadek porażki.
Źródło: AFP
7 / 8
Tymczasem Kownacki na razie doczekał się innej walki, na której wyjątkowo mu zależało. "Baby Face" 3 sierpnia na Brooklynie zmierzy się z Chrisem Arreolą, który najlepsze lata ma już za sobą, ale wciąż posiada głośne nazwisko.
Źródło: AFP
8 / 8
- Efektowne zwycięstwo nad Arreolą jeszcze bardziej zbuduje moje nazwisko - mówi bez ogródek Kownacki, a to zwiastuje znów ofensywny boks w wydaniu naszego zawodnika. Przypomnijmy, że dziewięć lat temu "Nocny Koszmar" mocno dał się we znaki Tomaszowi Adamkowi. "Góral" w swojej bodaj najlepszej walce w wadze ciężkiej wygrał z Amerykaninem niejednogłośnie na punkty. Kownackiego stać, by zapisać na swoim koncie kolejne, spektakularne zwycięstwo.
Źródło: AFP