Piątek, 24 października 2014 (15:00)
W sobotę 25 października Andrzej Gołota ma pożegnalną walkę z Danellem Nicholsonem na gali Fight Night 9: "Gołota vs. Nicholson - Pożegnanie" w Częstochowie. Z tej okazji przypominamy 10 walk Gołoty, które na stałe weszły do historii polskiego boksu.
1 / 16
Andrzej Gołota liczony w półfinale turnieju wagi ciężkiej na igrzyskach w Seulu, 29 września 1988 roku. Walka z reprezentantem gospodarzy Baik Hyun-Manem została przerwana z powodu rozcięcia łuku brwiowego Gołoty, który zdobył brązowy medal dla Polski.
Źródło: East News
2 / 16
Jest 11 lipca 1996 roku. Ciężko uwierzyć, ale Riddick Bowe, któremu na zdjęciu specjaliści udzielają pomocy, chwilę wcześniej wygrał walkę z Gołotą. Od początku pojedynku było jasne, że opinie o dominacji Bowe'a należy wyrzucić do kosza. Było jednak jedno „ale”…
Źródło: East News
3 / 16
Niektóre ciosy Andrzeja lądowały zbyt nisko. Zdecydowanie prowadził, mimo odebranych punktów, jednak w siódmej rundzie uderzył w krocze raz jeszcze i sędzia musiał zakończyć pojedynek.
Źródło: East News
4 / 16
Po walce wybuchła bójka. Polacy byli równie zszokowani przewagą Gołoty i jego dyskwalifikacją, co faktem, że można kogoś zaatakować tak cennym przedmiotem, jak telefon komórkowy (choć była to w rzeczywistości krótkofalówka).
Źródło: East News
5 / 16
To już grudniowy rewanż, a Bowe znowu leży po szaleńczych atakach Gołoty. Amerykanin oddawał, ale Polak bił z niemiłosierną częstotliwością. Nie ustrzegł się jednak faulów, ostatni cios w tej walce trafił w krocze zamroczonego Bowe'a.
Źródło: Getty Images
6 / 16
Trener Gołoty Lou Duva krzyczał z narożnika, żeby ten bił tylko lewym prostym. Cały naród modlił się, siedząc w nocy przy telewizorach. Andrzej nie słyszał. Na 10 sekund przed końcem dziewiątej rundy sędzia zdyskwalifikował Gołotę. Bowe znowu leżał i znowu był zwycięski.
Źródło: Getty Images
7 / 16
Po tej walce Bowe zrezygnował z kariery (w wieku 29 lat). Obaj przeszli do historii jako autorzy jednej z najbardziej niesamowitych batalii w historii zawodowego boksu. A Gołota dostał walkę o tytuł mimo dwóch porażek z rzędu.
Źródło: Getty Images
8 / 16
4 października 1997 roku miało dojść do starcia gigantów. Napiszmy, że doszło. Tyle że Lennox Lewis - z perspektywy czasu uznany za jednego z najlepszych bokserów wszech czasów - po prostu zmiażdżył Gołotę. Pojedynek o mistrzostwo WBC zakończył się już po 95 sekundach pierwszej rundy.
Źródło: Getty Images
9 / 16
Po paru wygranych, w walce mającej dać zwycięzcy szansę na tytuł, w 1999 roku Gołotę zatrzymał Michael Grant. Sam leżał na deskach dwa razy w pierwszej rundzie, ale w dziesiątym starciu powalił Andrzeja. Ten wstał, lecz odmówił dalszego boksowania.
Źródło: Getty Images
10 / 16
17 października 2000, Mike Tyson (z lewej) i Andrzej Gołota patrzą sobie w oczy przed pojedynkiem, który zapowiadano jako starcie dwóch najczarniejszych charakterów w zawodowym boksie.
Źródło: AFP
11 / 16
Na pewno było starciem najbardziej nieprzewidywalnych. Na zdjęciu Tyson po drugiej rundzie, wściekły, domaga się dalszej walki. Gołota nie uległ jednak presji i asertywnie się wycofał.
Źródło: AFP
12 / 16
Kibice byli wściekli, ale wizyta w szpitalu wykazała, że była to prozdrowotna decyzja. Gołota miał liczne obrażenia, w tym złamaną kość twarzy i wstrząs mózgu. Walka została uznana za niebyłą, bo w organizmie Tysona wykryto marihuanę.
Źródło: AFP
13 / 16
Po przerwie w boksowaniu i paru wygranych, w 2003 roku Gołota otrzymał szansę walki o tytuł z Chrysem Byrdem. Byrd przez całą walkę uciekał, sędziowie orzekli remis.
Źródło: AFP
14 / 16
W tym samym roku Gołota miał druga szansę na tytuł. John Ruiz opierał się o liny i leżał na deskach...
Źródło: AFP
15 / 16
I choć wielu ekspertom, i zdecydowanej większości Polaków, wydawało się oczywiste, że Gołota wygrał, to sędziowie orzekli inaczej. Punktowali 111:114, 111:114, 112:113 ze wskazaniem na Ruiza.
Źródło: AFP
16 / 16
To już 2005 roku i słynne 53 sekundy - tyle ile zajęło Lamonowi Brewsterowi posłanie Gołoty trzy razy na deski. Nigdy więcej Andrzejowi nie udało się zbliżyć do walki o upragniony tytuł.
Źródło: AFP