Trwał koncert "Lewego", gdy Szeremeta nagle oznajmiła. "Niestety, muszę zrezygnować"
Oczy całego bokserskiego środowiska w Polsce miały być w przyszłym tygodniu skierowane na Wałbrzych. Wszystko za sprawą mistrzostw Polski, ale - nie ukrywajmy - przede wszystkim z uwagi powrót do ringu Julii Szeremety. Wicemistrzyni olimpijska zapowiadała, że właśnie na Dolnym Śląsku stoczy swoje pierwsze walki po igrzyskach - i jeszcze w zeszłym tygodniu taki był plan. A teraz wszystko się zmieniło. We wtorek wieczorem, gdy Robert Lewandowski trafiał w Barcelonie, poinformowała w swoich mediach społecznościowych, że o złoto w Wałbrzychu jednak nie powalczy.
Julia Szeremeta jest od połowy sierpnia gwiazdą mediów - śledzony jest każdy jej krok. Wszystko oczywiście za sprawą kapitalnego występu olimpijskiego, pierwszego medalu dla Polski w tej dyscyplinie od 32 lat. Walczyła w Paryżu kapitalnie, z wielką lekkością, wręcz prowokowała rywalki. A przecież dla 20-letniej wtedy zawodniczki była to pierwsza tak poważna przygoda z największą sportową imprezą świata.
Na obiektach Rolanda Garrosa Szeremeta ostatecznie sięgnęła po srebro - przegrała finałowy bój z Lin Yu-ting z Tajwanu, jednogłośnie na punkty. Pojedynek kontrowersyjny, bo wciąż nie ma całkowitej pewności, że Azjatka mogła w igrzyskach brać udział, skoro - z uwagi na sprawy hormonalne - została rok wcześniej wykluczona z mistrzostw świata.
Julia Szeremeta miała być gwiazdą mistrzostw Polski. Nie będzie, zaskakująca decyzja zawodniczki. Chodzi o sprawy zdrowotne
Przez trzy miesiąca Szeremeta pojawiała się wielokrotnie w stacjach radiowych, telewizjach, wywiady z nią przeprowadzały największe portale. A w tym środowisku czuła się znakomicie. Zarazem też trenowała, towarzyszyła młodzieżowcom i juniorom podczas ich mistrzostw Europy i świata w Sofii i Budvie. W tych pierwszych sama mogła walczyć, ale tylko sparowała z rywalkami, przygotowując się do powrotu na ring.
Powrót miał nastąpić podczas mistrzostw Polski w Wałbrzychu, po 4 grudnia - informację tę potwierdzaliśmy w sztabie szkoleniowym kadry. We wtorek wszystko się jednak zmieniło.
Zawodniczka z Lublina poinformowała bowiem w mediach społecznościowych, że z przyczyn zdrowotnych musi się z nich wycofać.
Zarazem owe "powody zdrowotne" nie przekreślają udziału wicemistrzyni olimpijskiej w gali Suzuki Boxing Night, która 13 grudnia odbędzie się w Lublinie. Szeremeta zaznaczyła, że jej występ tam wciąż jest aktualny.
I właśnie wówczas - wszystko na to wskazuje - stoczy swoją pierwszą oficjalną walkę od 10 sierpnia.