"Wybrałem najłatwiejszą z walk, jakie mi zaoferowali. Propozycja była za dobra, żeby z niej nie skorzystać. On jeszcze nie walczył z przeciwnikiem klasy światowej. Każdy może wyglądać dobrze w pojedynkach z pomywaczami, a on mierzył się tylko z nimi. Teraz nastąpi przeskok, bo wyjdzie do ringu z kimś, kto może go sięgnąć i będzie go bił po twarzy. To maminsynek i śmieć" - powiedział "Magik". "Moim zdaniem on wcale nie jest taki dobry. Ma talent, ale to nie wszystko. Talent nie wystarczy w walkach ze ścisłą czołówką. Spójrzcie na Danny'ego Garcię. On ma talent i charakter. Pokazuje to w każdej walce i zawsze mierzy się z najlepszymi. Popełnili błąd i zrozumieją to, kiedy będę obijał Bronera. Wtedy pożałują tego ruchu" - zakończy 32-letni Malignaggi.