- Wyglądało na to, że Joshua będzie tym gościem, który zunifikuje wszystkie pasy, jednak w ostatniej walce mi nie zaimponował - stwierdził słynny pięściarz. Joshua pokonał w ubiegłym miesiącu na ringu w Cardiff Josepha Parkera (24-1, 18 KO), któremu odebrał tytuł WBO. Zwycięstwo Anglika było wyraźne, lecz tym razem nie znokautował on rywala i po raz pierwszy w zawodowej karierze musiał walczyć na zakontraktowanym dystansie. Joshua nie zachwycił Tysona, "Żelazny" coraz lepiej za to ocenia Deontaya Wildera (40-0, 39 KO), z którym pięściarz z Wysp ma się zmierzyć w wielkim pojedynku unifikacyjnym. - Wilder się rozwija, jest coraz lepszy - oznajmił. Walka Joshua-Wilder ma się odbyć jeszcze w tym roku, być może już latem. Tyson nie wskazał faworyta, ale podkreślił, że jedno jest pewne: - To będzie nokaut. Ktoś zostanie znokautowany.