"Diablo" miał boksować z Rosjaninem wczoraj na gali w Moskwie, ale musiał się wycofać z powodu choroby. Mistrz WBC nie wyklucza, że spotka się jeszcze z Polakiem, ale na nowych, niesprecyzowanych warunkach. Tymczasem cieszy się z wygranej nad Janikiem. Pięściarz z Jeleniej Góry, który polecał do stolicy Rosji w zastępstwie Włodarczyka, wytrzymał w ringu z czempionem niespełna dziewięć rund. Polak nie wygrał ani jednego starcia, ale i tak zebrał pozytywne opinie za odwagę i ambitną postawę. - Janik był przygotowany, ale chyba nie poradził sobie z presją. Czułem, że był trochę zdenerwowany. Spokój przychodzi z doświadczeniem i wielkimi walkami. Kiedyś zachowywałem się w ringu podobnie jak on. Bokserzy potrzebują doświadczenia - powiedział Drozd.