- Nie spodziewałem się, że będę jechał na jego teren w Chicago. Co prawda wybieram się trochę do paszczy lwa, ale z drugiej strony czekałem na tego typu wyzwanie. Z pewnością czeka mnie bardzo trudna przeprawa. Fonfara zawsze jest dobrze przygotowany, lecz chciałem walki takiej jak ta. Wierzę bowiem, że rywal takiego pokroju wyciągnie ze mnie wszystko co najlepsze - stwierdził bojowy Walijczyk. - Zwycięstwo nad Polakiem otworzy mi wiele drzwi i sprawi, że wrócę tam, gdzie naprawdę jest moje miejsce, czyli na szczyt wagi półciężkiej. Wygrana zapewni mi pojedynek o mistrzostwo świata - dodał Cleverly. Przypomnijmy, iż Walijczyk w pierwszej z pięciu udanych obron pasa WBO pokonał już jednego Polaka. Aleksy Kuziemski radził sobie początkowo dobrze, ale został zastopowany w połowie czwartej rundy.