- To większe ryzyko, ale wiąże się z nim również większa nagroda - powiedział. Fonfara i Cleverly mają skrzyżować rękawice w październiku na terenie USA. - To dla mnie fantastyczna szansa. Jeżeli wygram, będzie to prawdopodobnie największe zwycięstwo w mojej karierze. Fonfara to w tej chwili duże nazwisko. Szczerze mówiąc, byłem już nastawiony na walkę z Braehmerem, to byłaby okazja na to, aby znowu być mistrzem. Szykowałem się już na występ w Niemczech, ale wtedy pojawiła się duża oferta na walkę z Fonfarą. Nie mogłem jej odrzucić - mówi były czempion WBO. Walijczyk przyznaje, że za Fonfarę otrzyma lepsze pieniądze niż za Niemca, ale zaznacza, że to nie <a class="textLink" href="https://top.pl/finanse" title="finanse" target="_blank">finanse</a> były jego główną motywacją. Chce po prostu pokazać się na dużej amerykańskiej scenie. Starcie z Fonfarą to idealna okazja. - Myślę, że to będzie znakomita walka, nasze style dobrze się ze sobą komponują. Fonfara rzucił na deski Stevensona, co oczywiście nie jest łatwe. Jest w gazie, spodziewam się po nim wysokiej formy. Ma dobry rekord i wygląda na to, że mocne uderzenie. Do tego ciągle jest młody i się rozwija. Jesteś tak dobry, jak dobra była twoja ostatnia walka, a Fonfara był w niej bardzo dobry. I we wcześniejszych też - stwierdził Cleverly.