Dlaczego Czesław Michniewicz nie prowadził Lecha Poznań ery Rutkowskich?
Odnoszący sukcesy w Lidze Europy z Legią Warszawa trener Czesław Michniewicz jeszcze w 2006 roku był szkoleniowcem Lecha Poznań. Z nim także, jak niemal z każdym klubem, osiągał sukcesy ponad stan. A jednak po przejęciu klubu przez nowego właściciela już go nie trenował.
Lech Poznań pożegnał Czesława Michniewicza w 2006 roku
W 2006 roku trener Czesław Michniewicz odszedł jako szkoleniowiec Lecha, który nie został zwolniony karnie za słabe wyniki. Odszedł, bo nowy Lech miał inną wizję. Czesław Michniewicz nigdy się w niej nie mieścił. Niektórzy uważają, że to sankcja za jego dawne wypowiedzi na temat Amiki Wronki. Zasłynął zwłaszcza tekstem, że nie zamienia się mercedesa na syrenkę, nawet jeśli w mercedesie brakuje czasem paliwa. Wygłosił go wtedy, gdy pojawiły się doniesienia o tym, że Amica chce go wyjąć z biednego wtedy Lecha i zatrudnić.
Czy trener Michniewicz poprowadzi kiedyś Lecha?
Wiosną 2019 roku gruchnęła wieść - szukający nowego szkoleniowca Lech spotkał się nawet z Czesławem Michniewiczem. Piotr Rutkowski miał wtedy stwierdzić, że przecież on (w odróżnieniu od swego ojca) w ogóle go nie zna. Nie mieli okazji porozmawiać, omówić żadnej kwestii. Zaprosił więc trenera, wysłuchał jego koncepcji prowadzenia zespołu i... tyle. Wizyta, która mogła sugerować zastanawianie się Kolejorza nad zatrudnieniem Czesława Michniewicza okazała się jedynie kurtuazją. Poznański klub miał zupełnie inne plany, mianowicie w miejsce Adama Nawałki wolał sięgnąć po Dariusza Żurawia niż wprowadzać do klubu trenera nie ze swego rozdania, bo tak widziany jest Michniewicz.
CZYTAJ TAKŻE: To niekoniecznie Legia musi być największym rywalem Lecha
Czy kiedyś Lech zatrudni jeszcze Czesława Michniewicza? Nie sposób tego przewidzieć. Dotychczasowe posunięcia i decyzje Lecha wskazują na to, że nie, zresztą w tej chwili mocną pozycję ma Maciej Skorża. Mówimy zatem o kwestii jakiejś nieokreślonej przyszłości, w której podejście Kolejorza do Czesława Michniewicza musiałoby się diametralnie zmienić. Objęcie przez niego Legii Warszawa przed rokiem to krok bardziej w stronę zamknięcia już tego tematu niż dalszego się nim karmienia.