Partner merytoryczny: Eleven Sports

Znany inżynier rzuca wyzwanie Zmarzlikowi. Chodzi mu tylko o jedno

Pracuje praktycznie przez cały rok, nie mając żadnych przerw. Jak nie tuninguje silników i nie dorabia nowych części, to robi serwisy. Rocznie potrafi obracać kilkoma milionami złotych. Przygotowuje sprzęt dla najlepszych zawodników na świecie, wciąż marząc tylko o jednym. To indywidualne mistrzostwo świata, które chodzi mu po głowie od rozpoczęcia swojej pracy. Mówi się, że tylko to dzieli Ashleya Hollowaya od zrzucenia Ryszarda Kowalskiego z tronu. Kowalski seryjnie zdobywa złoto od 2018 roku, lecz teraz głównie za sprawą Bartosza Zmarzlika. Jednak brytyjski tuner z roku na rok coraz bardziej rozpycha się łokciami.

Ashley Holloway w rozmowie z Piotrem Pawlickim.
Ashley Holloway w rozmowie z Piotrem Pawlickim./Łukasz Trzeszczkowski/Zdjęcia Łukasz Trzeszczkowski

To był kolejny dobry rok dla Ashleya Hollowaya. Tuner rozdawał karty w Speedway of Nations, gdzie po złoto sięgnęli Daniel Bewley i Robert Lambert, a srebro zdobyli Max Fricke i Brady Kurtz. Jego podopieczny Lambert został również indywidualnym wicemistrzem świata. Tak blisko detronizacji Bartosza Zmarzlika jeszcze nie był.

Kryzys polskiego inżyniera, tylko na to czeka

Nie od dziś wiadomo, że Holloway jest numerem dwa, jeśli chodzi o tunerów żużlowych. "Jedynką" jest Ryszard Kowalski, który ma Zmarzlika. Polak w poprzednim roku przeżył jednak mały kryzys. Z jego stajni odeszło kilku znanych zawodników, którzy po zmianie silników nagle zaczęli jechać, jak z nut.

Pewne kłopoty miał również sam Zmarzlik, lecz pomimo tego w żadnym momencie złoto w Grand Prix nie było zagrożone. Znów zapewnił sobie mistrzostwo na rundę przed końcem cyklu. To jednak moment, który Brytyjczyk może skrzętnie wykorzystać i ma do tego wiele argumentów.

W tej dwójce pokłada największe nadzieje

Wspomniany Lambert ma za sobą najlepszy sezon w karierze. Już w marcu mówiło się, że to będzie jego rok. Drugie miejsce na globie to ma być dopiero początek. 26-latek jest chwalony za bardzo profesjonalne podejście. Wie, czego chce i w powszechnej opinii jest materiałem na mistrza świata.

Następnym zawodnikiem, który w poprzednim roku zanotował zdecydowany wystrzał jest Brady Kurtz. Australijczyk jest jednym z ulubieńców Hollowaya. To właśnie on bez zawahań testował wiele innowacji i pomysłów Ashleya. Teraz zbiera tego żniwo. Od roku utrzymuje stabilizację na bardzo wysokim poziomie.

Został najskuteczniejszym zawodnikiem Metalkas 2. Ekstraligi, wywalczył sobie kontrakt w Betard Sparcie Wrocław i jeszcze awansował do Grand Prix. Przed chwilą został mistrzem Australii, gdzie dosłownie nie było na niego mocnych. Wygrywał z przewagą co najmniej kilkunastometrową. 

"Wydarzenia": Tragiczny rok na drogach. Wzrosła liczba wypadków/Polsat News/Polsat News

Głośne rozstanie, ci tunerzy są pamiętliwi

Warto wspomnieć, że był to także rok burzliwy. Holloway, podobnie jak Kowalski, ma swoje zasady. Kiedy okazało się, że Fricke testował jednostki Petera Johnsa, ich współpraca dobiegła końca. Tunerzy mają swoje czarne listy i jeśli dany zawodnik się na niej pojawi, to już nie ma żadnych szans na powrót.

Choćby taki Emil Sajfutdinow jest obecnie zdany na Berta Van Essena, ponieważ zarówno u Hollowaya, jak i u Kowalskiego ma zakaz wstępu. Tutaj sytuacja była niemal identyczna do tej, co z Fricke'iem. Rosjanin bez żadnej konsultacji pojechał na silniku Johnsa i współpraca została błyskawicznie zerwana.

Sternik polskiego klubu uderzył pięścią w stół

W Brytyjczyka publicznie uderzył jeden z właścicieli FOGO Unii Leszno. Choć nie personalnie, to tajemnicą poliszynela jest, że chodziło właśnie o niego. - Płacę ogromne sumy za faktury, więc liczę, że dostanę w zamian produkt odpowiedniej jakości, a tak nie jest - grzmiał Piotr Rusiecki przed kamerami Canal+ sugerując, że to inżynierowie stoją za słabą postawą jego drużyny

Jeszcze nie tak dawno Unia seryjnie zdobywała tytuły za sprawą Hollowaya. Teraz obarczono go winą za spadek drużyny do niższej ligi. W pewnym momencie prawie cały zespół zainwestował w sprzęt Petera Johnsa. Anglik przeżył swego rodzaju renesans, lecz nawet to nie uratowało 18-krotnych mistrzów Polski.

Ashley Holloway, czołowy tuner na świecie./Łukasz Trzeszczkowski/Zdjęcia Łukasz Trzeszczkowski
Daniel Kowalski w rozmowie z Szymonem Woźniakiem i Piotrem Protasiewiczem./Paweł Wilczyński/Zdjęcia Paweł Wilczyński
Brady Kurtz/Paweł Wilczyński/Zdjęcia Paweł Wilczyński
INTERIA.PL

Zobacz także

Sportowym okiem