Partner merytoryczny: Eleven Sports

Grzechy klubu Zmarzlika. Lista wstydu, a to tylko kilka ostatnich miesięcy

Ebut.pl Stal Gorzów w ostatnich kilku miesiącach jest na ustach wszystkich ludzi związanych ze środowiskiem żużlowym. Niestety, prawie wszystkie wychodzące wiadomości nie stawiają tego utytułowanego klubu w korzystnym świetle. Lista grzechów i kompromitacji jest naprawdę długa. Z oddali tym wydarzeniom przygląda się Bartosz Zmarzlik, wychowanek i legenda Stali oraz pięciokrotny mistrz świata.

Bartosz Zmarzlik
Bartosz Zmarzlik/materiały prasowe/materiały prasowe

Przyszłość Stali Gorzów, dziewięciokrotnego Drużynowego Mistrza Polski, nadal wisi na włosku. Po sezonie 2024 na jaw wyszły informacje o 13-milionowym zadłużeniu tego legendarnego klubu. Licencja na starty w nadchodzących rozgrywkach PGE Ekstraligi została przyznana, choć wiele osób ze środowiska ma wątpliwości, czy słusznie. Nie nam to oceniać, ale rozwiązanie problemów tylko odłożono w czasie. Za rok kolejna weryfikacja.

„Musimy iść dalej” – Flick o braku Daniego Olmo i Pau Victora/AP/© 2025 Associated Press

Żużel. PGE Ekstraliga. Stal Gorzów. Lista grzechów 9-krotnego mistrza Polski

Nowy zarząd, z nowym prezesem Dariuszem Wróblem, staje na głowie, aby wyprowadzić klub na prostą. Bardzo dużo działań przedstawicieli gorzowskiego ośrodka budzi jednak niesmak, przede wszystkim wśród kibiców z całej Polski. Chodzi - zarówno o ważniejsze sprawy, jak i o różne błahostki, m.in. o kompromitujące wpisy w mediach społecznościowych. Poniżej przedstawiamy największe wpadki klubu aktualnie znajdującego się na krawędzi.

Lista grzechów Stali Gorzów z raptem ostatnich kilku miesięcy:
- długi sięgające aż 13 milionów,- ogłoszenie porozumienia z Jakubem Miśkowiakiem na sezon 2025 (mimo to zawodnik odszedł, wizerunkowa porażka),
- wpis żegnający Jakuba Miśkowiaka budzący niesmak i usunięcie go po kilkunastu minutach (w internecie nic nie ginie, screeny pozostały),
- kontrowersyjna zbiórka na portalu zrzutka.pl (niektórzy kibice z ironicznymi podpisami wpłacali po złotówce),
- wręcz żenujący post dotyczący Aleksandry Mirosław i Igi Świątek,
- ogłoszenie wypożyczenia Huberta Jabłońskiego z Fogo Unii Leszno, by następnie ślimaczyć się ze sfinalizowaniem umowy,
- zaskakujące zwolnienie trenera Stanisława Chomskiego,- plan naprawczy i ujęte w nim derby przedsezonowe z Falubazem (w planie sparingów nie pojawił się żaden mecz ze wspomnianym rywalem),
- prezentacja podczas Rady Miasta, na której pojawiły się błędy, m.in. zdjęcie Jarosława Hampela w kevlarze Unii Leszno,
- cofnięcie przez Ekstraligę planu naprawczego, ponieważ wpisany został przechód 6,5 miliona złotych z działalności eventowej (planowano organizować koncerty - konieczne były poprawki),
- uwzględnienie w planie naprawczym "niekorzystnej umowy" podpisanej z Discovery na Grand Prix na 500 tysięcy euro, przy czym miasto przekazało im 2,5 miliona na organizację rundy, więc nawet więcej, niż wartość tego, co musieli zapłacić,
- wpisanie odejścia Bartosza Zmarzlika jako powód zadłużenia, co brzmi komicznie.

Zależy nam na dobru każdego ośrodka. Nie zmienia to jednak faktu, że w Gorzowie działy się dziwne rzeczy. Stal, w nieco zmienionym składzie, przystąpi do sezonu 2025. Nie ma już wcześniej wymienionego Miśkowiaka, ani Szymona Woźniaka. Umowy nie przedłużył świeżo upieczony senior Jakub Stojanowski.

Oskar Paluch i Martin Vaculik./Paweł Wilczyński/Zdjęcia Paweł Wilczyński
Anders Thomsen/Łukasz Trzeszczkowski/Zdjęcia Łukasz Trzeszczkowski
Oskar Paluch./Łukasz Trzeszczkowski/Zdjęcia Łukasz Trzeszczkowski


INTERIA.PL

Zobacz także

Sportowym okiem