Głośny transfer wisi na włosku. Chcą im zabrać mistrza świata
Mateusz Cierniak, reprezentant Polski i dwukrotny mistrz świata juniorów, może liczyć na kilka lukratywnych propozycji na sezon 2026. Młody zawodnik jest po solidnym debiutanckim sezonie w gronie seniorów, ale w środowisku spekuluje się, że następny rok może być jego ostatnim w Orlen Oil Motorze Lublin. Albo Cierniak, albo Wiktor Przyjemski. Eksperci zgodnie podkreślają, że dla jednego z tej dwójki nie ma miejsca w drużynie mistrza Polski.
O umiejętnościach Cierniaka wiedzą wszyscy, jednak polskiemu żużlowcowi trudno jest w pełni rozwinąć skrzydła w naszpikowanym gwiazdami zespole z Lublina. Sezon 2024 zakończył na 26. miejscu spośród wszystkich sklasyfikowanych zawodników PGE Ekstraligi (średnia biegowa 1,706), przegrywając z Bartłomiejem Kowalskim pojedynek o najlepszego U24 w lidze. Rok wcześniej, gdy kończyli wiek juniora, lepszy był Cierniak. W Betard Sparcie Wrocław było natomiast więcej dziur, z czego skrzętnie w poprzednich rozgrywkach skorzystał drugi z Polaków.
Żużel. Transfery. Mateusz Cierniak może odejść z Orlen Oil Motoru Lublin
W środowisku słyszymy, że kluby zacierają ręce na ewentualne odejście Cierniaka z Orlen Oil Motoru Lublin. Może to być trudny i stresujący rok dla 22-latka, bo w Motorze jest - podobnie jak w poprzednich rozgrywkach - czterech bardziej doświadczonych seniorów i znakomity junior w osobie Wiktora Przyjemskiego, który jest głodny większej liczby wyścigów. Nie można też zapominać o perspektywicznym Bartoszu Bańborze. Cierniak będzie musiał mocno się napracować, by dostać swoje cztery programowe wyścigi.
Przekleństwo Zmarzlika. Tego polski mistrz obawia się najbardziej
Słyszymy, że Cierniak - zgadzając się na przedłużenie umowy w Lublinie - nie miał pojęcia o tym, że Przyjemski zostanie na kolejny rok. Przecież był moment, w którym wydawało się, że aktualnie najlepszy junior na świecie odejdzie z ekipy mistrza Polski. Wymieniano choćby KS Apator Toruń czy NovyHotel Falubaz Zielona Góra. W niedawnym wywiadzie Przyjemski zdradził nam, że zawsze jest otwarty na każde rozwiązanie. Po dłuższym przemyśleniu pozostał jednak w Motorze, co miało zaskoczyć jego klubowego kolegę.
Ich wspólny pobyt w Motorze im szkodzi. Każdy chce jeździć jak najwięcej, bo każdy kolejny punkt w żużlu wpływa na większe wynagrodzenia. A obaj na pięć startów mogą liczyć tylko w pojedynczych meczach. Jedynie, jeśli losy meczu/dwumeczu, będą wcześniej rozstrzygnięte. Pozostałe gwiazdy niechętnie oddają wyścigi. Bartosz Zmarzlik potrafił to robić, ale Dominik Kubera, Jack Holder czy Fredrik Lindgren w większość spotkań chcą kończyć zawody z pięcioma biegami na koncie. To może doprowadzić do głośnego odejścia z Lublina.