Partner merytoryczny: Eleven Sports

Granerud męczy się na skoczni. Teraz wypalił, nie ma wątpliwości. "To podejrzane"

Od początku tego sezonu Pucharu Świata w skokach narciarskich stworzyła się grupa zdecydowanych dominatorów. Przewodzi jej Pius Paschke, a zaraz za jego plecami znajduje się kilku Austriaków, którzy swoją formą absolutnie zachwycają wszystkich obserwatorów. Frustracja wybija się także z rywali, którzy próbują gonić tych, którzy skaczą, jakby w innej lidze. Jednym z nich jest Johann Andre Forfang, który o sytuacji mówi wprost.

Halvor Egner Granerud
Halvor Egner Granerud/Jure Makovec / AFP/AFP

Trwający sezon Pucharu Świata w skokach narciarskich jak na razie upływa pod znakiem sensacyjnej dominacji i zdecydowanie mniej zaskakującej supremacji Austriaków, którzy wyrośli na reprezentację zupełnie ponad wszystkimi rywalami. 

Wystarczy spojrzeć na tabelę Pucharu Narodów, aby zrozumieć, jak wielka jest przepaść. Na pierwszym miejscu plasują się bowiem oczywiście Austriacy, którzy zgromadzili drużynowo już 3085 punktów. Drudzy Niemcy mają ich o ponad tysiąc mniej. 

Norwegowie mówią wprost. Spisek Austriaków?

W samej czołowej piątce klasyfikacji generalnej Pucharu Świata znajduje się aktualnie aż trzech Austriaków, a dwa ostatnie konkursy kończyły się całkowicie austriackim podium złożonym z: Jana Hoerla, Daniela Tschofeniga oraz Stefana Krafta. Jednym z tych, którzy próbują gonić dominujących rywali jest Johann Andre Forfang

Utytułowany Norweg w pierwszym konkursie Turnieju Czterech Skoczni zajął piąte miejsce po skokach, które w wielu zawodach dałyby mu zwycięstwo. Nota na poziomie 318.6 oznaczała stratę aż 16,8 punktu do zwycięzcy, którym okazał się Stefan Kraft. Dopiero 16. miejsce zajął Halvor Egner Granerud, któremu wyraźnie wiele brakuje do topowej formy. 

Forfang oraz jego koledzy w wywiadach mówią o sytuacji otwarcie. - To oczywiste, że Austriacy coś mają. W przeciwnym razie nie byliby grupowo tak silni. Patrzenie na to jest trochę frustrujące. Trzeba to jednak docenić, sami próbowaliśmy różnych rozwiązań, ale bez powodzenia. Najwyraźniej wykonali lepszą robotę niż my - powiedział Johann Andre Forfang w rozmowie z Dagbladet.

To strasznie podejrzane i dość irytujące - wtórował mu Kristoffer Eriksen Sundal. Także Halvor Egner Granerud dodał swoje trzy grosze. - Można być niemal pewnym, że Austriacy mają lepszy sprzęt niż wszyscy inni. Ale sam sprzęt nie skacze - ocenił były triumfator Pucharu Świata. 

Kamil Stoch po konkursie PŚ w lotach narciarskich. WIDEO/materiały prasowe/materiały prasowe
Stefan Kraft/AFP CHRISTOF STACHE/CS/AFP
Kristoffer Eriksen Sundal/GEIR OLSENNTB / AFP/AFP
Halvor Egner Granerud/AFP
INTERIA.PL

Zobacz także

Sportowym okiem