Partner merytoryczny: Eleven Sports

Gorąco wokół Thurnbichlera. Jest stanowisko związku, tuż przed Ga-Pa

Reprezentacja Polski w skokach narciarskich turniej rozpoczęła w stylu bardzo dalekim od oczekiwanego. W związku coraz więcej osób zaczyna wskazywać palcem w stronę Thomasa Thurnbichlera, który według nich może stanowić problem. Nawet Adam Małysz dorzucił kilka cierpkich słów. Swoje stanowisko w tym temacie przekazał także Alexander Stoeckl. Jego słowa rozwiały wątpliwości.

Thomas Thurnbichler (po prawej) i Piotr Krężałek
Thomas Thurnbichler (po prawej) i Piotr Krężałek/Foto Olimpik/NurPhoto/AFP

Reprezentacja Polski w skokach narciarskich kolejny rok z rzędu spisuje się o wiele poniżej oczekiwań. Kadra prowadzona przez Thomasa Thurnbichlera niestety nie pokazała zbyt dużego progresu, w stosunku do tego, co oglądaliśmy w poprzednim sezonie. 

W związku z tym wiele osób zwraca oczywiście uwagę na pracę Thomasa Thurnbichlera. Po niedzielnym konkursie w Oberstdorfie swoiste wotum nieufności w stronę selekcjonera wystosował także Aleksander Zniszczoł, a jego słowa poszły w świat. 

Stoeckl w ogniu pytań. Co z Thurnbichlerem?

- Słabo, no jest słabo - zaczął nasz reprezentant. - Teraz trzeba sobie postawić pytanie, dlaczego? Dlaczego tak, a nie inaczej? To jest bardzo dobre pytanie - powiedział przed kamerami Eurosportu 36. zawodnik pierwszego konkursu Turnieju Czterech Skoczni. Trzy grosze dorzucił także Adam Małysz, który stwierdził, że nie wierzy już, że problemem jest tylko sprzęt. W związku z tym wszystkim przyszłość Austriaka stała się obiektem pytań. 

Poznaliśmy także oficjalne stanowisko związku, który nie ma w tej sprawie żadnych wątpliwości. Alexander Stoeckl rozwiał wszelkie pytania. - Thomas ma kontrakt do 2026 roku - stwierdził Austriak w rozmowie z "WP SportoweFakty", ucinając plotki. 

Stoeckl uważa także, że nie cała wina może spadać na Thurnbichlera. - Oczywiście, mamy mieszane uczucia po tym konkursie. Natomiast te skoki Pawła pokazują, że zmierzamy w dobrym kierunku, pokazują reszcie drużyny, że nie jest niemożliwym znalezienie się w czołowej dziesiątce - stwierdził. Kolejna szansa na pokazanie jakiejkolwiek poprawy już od wtorku, gdy skoczkowie będą rywalizować na obiekcie w Ga-Pa. 

S. Zhang/Z. Zhang - L. Siegemund/A. Zverev. Skrót meczu. WIDEO/Polsat Sport/Polsat Sport
Thomas Thurnbichler/PZN/Tadeusz Mieczyński/materiały prasowe
Thomas Thurnbichler/AFP
Alexander Stoeckl/Fotostand/Wagner/AFP
INTERIA.PL

Zobacz także

Sportowym okiem