Siatkarska reprezentacja Polski w niedzielę zakończyła tegoroczną Ligę Narodów, wygrywając mecz o trzecie miejsce ze Słowenią. Ponownie na parkiecie błyszczał Wilfredo Leon, który tak samo jak w ćwierćfinałowym starciu z Brazylią był najlepiej punktującym zawodnikiem "Biało-Czerwonych". Przyjmującego chwalił m.in. Jakub Popiwczak, przekonując, że jeszcze nigdy nie widział Leona w takiej formie. Sam zainteresowany zasugerował z kolei, że stać go na jeszcze więcej. "Będę dalej pracować, aby ta forma na igrzyskach była jeszcze lepsza. Bo już rozmawiałem z trenerem i w kilku elementach mogę jeszcze zrobić krok do przodu. Tak jak on zawsze mówi: dodać jeden procent, a to już będzie bardzo dużo dla drużyny" - powiedział. Po zakończeniu Ligi Narodów siatkarze udali się na zasłużony odpoczynek, a już niebawem 13 z nich (12 plus jeden rezerwowy) otrzyma powołania na igrzyska. Pewniakiem do wyjazdu do Paryża jest wspomniany Leon, który dzień po meczu ze Słowenią pojechał do Lublina. Tam podczas konferencji prasowej Bogdanka LUK Lublin ogłosiła, że od nowego sezonu siatkarz urodzony na Kubie będzie reprezentował jej barwy. Tym samym kilkumiesięczna saga transferowa wokół gwiazdy reprezentacji dobiegła końca. Wilfredo Lublin zagra w PlusLidze. "Oficjalnie potwierdzamy" Transfer Leona na początku konferencji prasowej oficjalnie ogłosił prezes lubelskiego klubu Krzysztof Skubiszewski. "Z niecierpliwością czekaliśmy wszyscy na ten dzień i oficjalnie potwierdzamy, że Wiflredo Leon, jeden z najlepszych siatkarzy świata, będzie reprezentował barwy Bogdanki LUK Lublin w przyszłym sezonie" - powiedział. Obecny na konferencji wiceprezes zarządu Bogdanki LUK Lublin Maciej Krzaczek został zapytany o to, jak wyglądały kulisy transferu Leona. "Może szczegółów nie będę udzielał, ale jestem niezwykle dumny, że byłem uczestnikiem tego procesu. To było niesamowite obserwować, z jakim entuzjazmem m.in. osoby, które są zgromadzone przy tym stole, podjęły ten temat. Możecie się domyślać, że sam kontrakt nie jest niski, ale pieniądze udało się bardzo szybko zorganizować. Nazwisko Wilfredo Leona działało jak magnes" - zdradził. Głos zabrał także sam siatkarz. "Bardzo dziękuję miastu, klubowi, sponsorom i wszystkim obecnym tu osobom za zaproszenie. Wiem, że sprowadzenie mnie do klubu nie było łatwe dla was, nie było też łatwe dla mnie. To co najważniejsze, to to, że w następnym sezonie będziemy razem" - powiedział. I potwierdził, że wybierając nowy klub, kierował się tym, co będzie dobre dla jego rodziny. Siatkarz odniósł się też do warunków, w jakich przyjdzie mu grać. "Byłem na hali, bardzo mi się podoba. Co do organizacji, to jestem mega szczęśliwy bo nie myślałem, że będzie aż tak prosfejonalnie" - zdradził. Wilfredo Leon zagra w Bogdance LUK Lublin. Koniec sagi transferowej Spekulacje na temat przyszłości Leona ruszyły już w styczniu, kiedy to siatkarz ogłosił, że po sezonie odejdzie z Sim Susa Vim Perugia. 30-latek od początku był łączony z klubami PlusLigi, a sam zainteresowany nie ukrywał, że chciałby zagrać w Polsce. W ostatnich miesiącach pojawiały się plotki, że przyjmujący może dołączyć do ZAKSY Kędzierzyn-Koźle lub Aluron CMC Warty Zawiercie. Nagle do gry weszła też Bogdanka LUB Lublin, która pod koniec marca podgrzała atmosferę wokół tematu transferu Leona, informując, że prowadzi rozmowy z siatkarzem. I chociaż z upływem kolejnych tygodni stało się niemal pewne, że to właśnie w Lublinie zagra utytułowany zawodnik, to na potwierdzenie tych doniesień musieliśmy poczekać aż do zakończenia Ligi Narodów. Leon w Bogdance zagra m.in. z Marcinem Komendą, który również znalazł się w kadrze na turniej finałowy Ligi Narodów. Bartosz Kurek uderzył pięścią w stół, a to nie koniec. Chodzi o decyzję Grbicia