Reprezentacja Japonii jeszcze kilka lat temu była bardziej siatkarską ciekawostką niż liczącą się w światowej czołówce siłą. Praca Philippe’a Blaina zaczęła jednak przynosić efekty i przed rokiem, w czasie finałów Ligi Narodów w Trójmieście, Japończycy po latach przerwy wdarli się na podium. To samo udało im się w Łodzi, gdzie jeszcze poprawili ten wynik, zajmując drugie miejsce. I mimo porażki 1:3 w finałowym starciu z Francją w drużynie z Kraju Kwitnącej Wiśni nie było rozpaczy. "Jestem szczęśliwy. Pierwszy raz zakwalifikowaliśmy się do finału. To było dla nas świetne doświadczenie, nawet mimo porażki z Francją. Jest oczywiście odrobina smutku. Ale Polska to dla nas dobre miejsce. W poprzednim sezonie zakwalifikowaliśmy się tu do półfinału, teraz do finału" - podkreśla Ishikawa. Prowokacja pod siatką? Tomasz Fornal wyjaśnia sytuację z meczu o brąz Japońscy siatkarze podbijają serca kibiców. Nie tylko w Polsce Kapitan reprezentacji Japonii był jednym z zawodników, dzięki którym Japończykom udało się podbić serca polskiej publiczności. O ile w trakcie ćwierćfinałowego meczu z Kanadą nie było to jeszcze tak widoczne, o tyle w półfinałach i finale to właśnie Japonia była zespołem, który obok Polski mógł liczyć na największą przychylność polskich fanów. Kibicom w Atlas Arenie imponowały mocne ataki i dynamika Japończyków, którzy na tle rywali nie imponowali wzrostem, ale potrafili znaleźć sposób na dobrą grę. Aplauz wzbudzały interwencje Japończyków w obronie, czasami wręcz w niewiarygodnych sytuacjach. W efekcie w trakcie półfinału ze Słowenią zdecydowana większość hali dopingowała właśnie Japonię. Doszło do tego, że Słoweńcy szykujący się do zagrywki byli wygwizdywani przez kibiców. Po jednej z efektownych akcji, trwającej kilkadziesiąt sekund i pełnej niesamowitych interwencji w obronie, polscy kibice zgotowali nawet Japończykom owację na stojąco, a spiker wykrzyknął: “Wielka Japonia!". Podobnie było w finałowym spotkaniu z Francją, kiedy również zdecydowanie większym wsparciem kibiców w Łodzi cieszyli się Japończycy. Japoński przyjmujący popularnością cieszy się także we własnym kraju. Wystarczy wspomnieć, że na Instagramie śledzi go półtora miliona użytkowników. Najpopularniejsi pod tym względem siatkarze reprezentacji Polski, Tomasz Fornal, Wilfredo Leon czy Bartosz Kurek, mają poniżej 400 tys. obserwujących. "Mamy dużo fanów w innych krajach. Oczywiście także w Japonii, ale i na Filipinach czy w Polsce, wielu ludzi nas wspiera także we Włoszech" - opisuje Ishikawa. Jego drużyna na zbliżające się igrzyska w Paryżu pojedzie jako jeden z kandydatów do medalu. Japonia zagra w grupie C z USA, Argentyną i Niemcami. Z Łodzi Damian Gołąb