Złe wieści nadeszły w Wigilię. Kolejny cios dla Lewandowskiego, Polak jest już pod ścianą
Ostatnia seria słabych wyników to nie koniec złych wieści dla Roberta Lewandowskiego i spółki. W Wigilię Bożego Narodzenia FC Barcelona oficjalnie poinformowała o urazie jednego ze swoich zawodników. Akurat tego, który w ostatnim czasie powrócił po kontuzji i zaczął łapać dobrą formę. Mowa o Ferranie Torresie, który na co dzień jest zmiennikiem polskiego napastnika. Te wieści są więc dla niego wyjątkowo złe.
Pomysł Hansiego Flicka na Roberta Lewandowskiego jest taki, aby Polak rozgrywał mniej minut, ale z większą intensywnością. Napastnik potrzebuje więc jakościowego zmiennika, któremu w końcowej fazie meczu mógłby powierzyć swoje obowiązki.
Wcześniej Barcelona nie mogła mówić o posiadaniu takiego zawodnika, ale w ostatnim czasie Ferran Torres, który wrócił po kontuzji, zaczął łapać niezłą formę. Hiszpan, wchodząc z ławki rezerwowych, zdobył gola z Betisem Sewilla i zanotował dublet w meczu Ligi Mistrzów z Borussią Dortmund.
Niestety, radość z lepszej formy Ferrana Torresa w FC Barcelona nie potrwała zbyt długo. Kataloński klub potwierdził, że Hiszpan w meczu z Atletico Madryt nabawił się kolejnej kontuzji.
Lewandowski musi odzyskać formę. Właśnie stracił zmiennika
- Ferran Torres zakończył sobotni mecz problemem z mięśniowym. Ponieważ problem nie zniknął, zawodnik przeszedł dziś rezonans magnetyczny i wykryto u niego niewielki uraz mięśnia płaszczkowatego, co oznacza, że nie będzie mógł grać, dopóki uraz się nie zagoi - poinformowała FC Barcelona na platformie "X".
Są to bardzo złe wieści dla FC Barcelona, która w ostatnim czasie przechodzi przez bardzo poważny kryzys formy, a największe kłopoty ma właśnie ze skutecznością, którą Ferran Torres, jako jeden z nielicznych, dysponował na przyzwoitym poziomie.
Teraz Robert Lewandowski został postawiony pod ścianą. Polak musi natychmiast odzyskać swoją formę z początku sezonu i znowu zacząć strzelać gole. W ostatnich meczach koncertowo zmarnował kilka znakomitych sytuacji i był jednym z antybohaterów Barcelony.
W tym momencie nie będzie mógł jednak liczyć na to, że Ferran Torres wejdzie za niego na boisko, strzeli gola, a Barcelona wygra spotkanie. Javi Miguel, dziennikarz "ASa" poinformował, że Hiszpan nie wróci do gry przez około trzy tygodnie i na pewno ominie go pierwszy mecz o Superpuchar Hiszpanii z Athletic Club.