Partner merytoryczny: Eleven Sports

Sebastian Mila prowadzi dochodzenie w sprawie sąsiadów

Nie milkną echa dobrych występów reprezentacji Polski z Sebastianem Milą na czele w meczach z Niemcami i Szkocją. Lider Śląska Wrocław prowadzi dochodzenie w sprawie sąsiadów, a trener Tadeusz Pawłowski zastanawia się nad skopiowaniem decyzji Adama Nawałki.

Sebastian Mila szaleje z radości po golu z Niemcami
Sebastian Mila szaleje z radości po golu z Niemcami/Bartłomiej Zborowski/PAP

Mila został jednym z bohaterów wygranego przez polską reprezentację meczu z Niemcami. Pomocnik wszedł na boisko w 77. minucie spotkania, a w 88. wpisał się na listę strzelców, ustalając wynik meczu na 2-0.

32-letni piłkarz został doceniony również przez swoich sąsiadów, którzy w nietypowy sposób podziękowali mu za cenną bramkę.

- Na moim miejscu parkingowym była flaga, a na fladze: "Dziękujemy! Sąsiedzi" - opowiadał Mila.

- Jestem w trakcie dochodzenia, którzy to sąsiedzi, bo chciałbym się im jakoś zrewanżować, gdyż było to niezmiernie miłe.

Mila w reprezentacji wchodzi z ławki rezerwowych i rozgrywa znakomite spotkania. Stało się to tematem żartów w szatni Śląska.

- W szatni chłopcy żartowali, że trener Nawałka wreszcie znalazł odpowiedni moment, kiedy Sebastiana na boisko wprowadzać i żebym ja to teraz skopiował - śmiał się na konferencji prasowej trener wrocławian Tadeusz Pawłowski.

INTERIA.PL

Zobacz także

Sportowym okiem