Mila został jednym z bohaterów wygranego przez polską reprezentację meczu z Niemcami. Pomocnik wszedł na boisko w 77. minucie spotkania, a w 88. wpisał się na listę strzelców, ustalając wynik meczu na 2-0. 32-letni piłkarz został doceniony również przez swoich sąsiadów, którzy w nietypowy sposób podziękowali mu za cenną bramkę. - Na moim miejscu parkingowym była flaga, a na fladze: "Dziękujemy! Sąsiedzi" - opowiadał Mila. - Jestem w trakcie dochodzenia, którzy to sąsiedzi, bo chciałbym się im jakoś zrewanżować, gdyż było to niezmiernie miłe. Mila w reprezentacji wchodzi z ławki rezerwowych i rozgrywa znakomite spotkania. Stało się to tematem żartów w szatni Śląska. - W szatni chłopcy żartowali, że trener Nawałka wreszcie znalazł odpowiedni moment, kiedy Sebastiana na boisko wprowadzać i żebym ja to teraz skopiował - śmiał się na konferencji prasowej trener wrocławian Tadeusz Pawłowski.