Partner merytoryczny: Eleven Sports

W sobotę 229. "el Clasico" Real - Barcelona

Real Madryt - FC Barcelona już po raz 229.! W sobotę o godzinie 18 na Santiago Bernabeu kolejne starcie odwiecznych rywali. Cristiano Ronaldo czy Leo Messi? Kto będzie lepszy? Do gry po dyskwalifikacji gotowy jest Luis Suarez.

Zapowiada się ekscytujący pojedynek między Leo Messim a Cristianem Ronaldem
Zapowiada się ekscytujący pojedynek między Leo Messim a Cristianem Ronaldem/AFP

Po raz 169. odwieczni rywale zagrają o ligowe punkty. Będzie to też mecz najskuteczniejszego ataku z najlepszą defensywą w Europie.

Dotychczas w lidze hiszpańskiej "Królewscy" triumfowali 70 razy, ponieśli 66 porażek, a 32-krotnie podzielili się z Barceloną punktami. W obecnym sezonie zespoły zmierzą się po raz pierwszy. Prowadzący w tabeli Katalończycy mają 22 pkt, a Real zgromadził o cztery mniej i jest trzeci.

"Duma Katalonii" jako jedyny zespół sześciu najlepszych lig Europy (Hiszpania, Anglia, Niemcy, Włochy, Portugalia, Francja) nie straciła dotychczas ani jednej bramki w lidze - jej bilans to 22-0. Z kolei "Królewscy" w ośmiu kolejkach zdobyli 30 goli; najbliżej tej liczby jest lider Ligue 1 Olympique Marsylia (25), ale we Francji rozegrano już 10 meczów.

Dokładnie połowę wszystkich goli dla swojej drużyny strzelił znajdujący się w znakomitej formie piłkarz roku 2013 Portugalczyk Cristiano Ronaldo. Jest pierwszym w historii hiszpańskiej ligi zawodnikiem, który wpisał się na listę strzelców 15-krotnie w ośmiu kolejkach. Bramkę zdobył także w środowym meczu Ligi Mistrzów przeciwko Liverpoolowi (3-0), dzięki czemu ma już ich w sumie 70, tylko o jedną mniej od rekordzisty wszech czasów w tych rozgrywkach Hiszpana Raula Gonzaleza.

Jednak jak zwykle po stronie rywali centralną postacią będzie Argentyńczyk Lionel Messi, który w "derbach Europy" zdobył już 21 goli i nie ma sobie równych. W marcowym "el Clasico" popisał się hat-trickiem, dzięki czemu Barcelona wygrała 4-3 na stadionie "Królewskich".

Messiemu brakuje także jednego trafienia do wyrównania rekordu Telmo Zarry pod względem liczby bramek w lidze. Do końca kariery w połowie XX wieku napastnik Athletic Bilbao zdobył ich 251. Władze ligi zastanawiają się, jak uhonorować Argentyńczyka, jeśli przekroczy tę barierę. W grę wchodzi nawet przerwanie meczu, aby umożliwić krótką ceremonię.

Najwięcej razy w "el Clasico" wziął udział były zawodnik Realu Manuel Sanchis - 43. Bliski tej liczby jest pomocnik Barcelony Xavi Hernandez, który w sobotę może wystąpić po raz 41. Jego kolega z tej samej formacji Andres Iniesta najprawdopodobniej zagra przeciwko temu rywalowi 30. raz w karierze.

- Było już tak wiele tych meczów, tyle się działo, że nie da się już przewidzieć, co się wydarzy. Zawsze jest to bitwa piłkarska, zwykle o jej losach decydują szczegóły. Oczywiście jak zwykle jedziemy po zwycięstwo. Błędem byłoby wyjść na boisko z nastawieniem, że mamy cztery punkty przewagi w tabeli, więc i tak będziemy przed Realem - powiedział Iniesta, cytowany na oficjalnej stronie klubu.

Luis Suarez jest już gotowy do gry/AFP

Pod względem dostępnej kadry, szczęście uśmiechnęło się do zespołu gości. Wprawdzie zabraknie najprawdopodobniej Sergio Busquetsa, Belga Thomasa Vermaelena czy Brazylijczyka Adriano Correi, ale po odbyciu czteromiesięcznej kary za ugryzienie rywala podczas mistrzostw świata w Brazylii do gry może wrócić Urugwajczyk Luis Suarez. Na razie nie wiadomo, czy trener Luis Enrique pozwoli mu na ligowy debiut w barwach "Dumy Katalonii" w tak ważnym spotkaniu. Byłoby to jednak wyczekiwane przez kibiców uzupełnienie i tak imponującej już ofensywy, w której grają Messi oraz Brazylijczyk Neymar.

Z kolei po stronie Realu prawie na pewno nie zagra jeden z najdroższych piłkarzy w historii Gareth Bale, który zmaga się z urazem mięśniowym. Walijczyka zabrakło w meczu z Liverpoolem oraz w poprzedniej kolejce przeciwko Levante (5-0).

W poprzednim "el Clasico", w kwietniu, Bale zdobył bramkę przesądzającą o zwycięstwie Realu 2-1 w finale Pucharu Króla. W końcówce meczu popisał się kilkudziesięciometrowym rajdem lewą stroną boiska, który wykończył z zimną krwią w sytuacji sam na sam.

Pod znakiem zapytania stoi również występ obrońcy Sergio Ramosa. Włoski szkoleniowiec Carlo Ancelotti nie uważa jednak, aby te nieobecności miały przesądzić o wyniku.

- Jesteśmy w świetnej formie. Gramy bardzo dobrze, jesteśmy skoncentrowani. Przystępujemy do tego meczu z idealnym nastawieniem, ale to samo można powiedzieć o Barcelonie - powiedział Włoch po wygranej z "The Reds" w Champions League.

Mecz na stadionie Realu rozpocznie się o godzinie 18.00. Ze straty punktów przez jednego lub obu rywali mają nadzieję skorzystać czwarta w tabeli Valencia (17), która dwie godziny później podejmie Elche, a także wicelider Sevilla (19). Andaluzyjczycy, z Grzegorzem Krychowiakiem w składzie, zmierzą się w niedzielę przed własną publicznością z Villarreal.

Trening piłkarzy Barcelony przed Gran Derbi/© 2014 Associated Press
PAP

Zobacz także

Sportowym okiem