Real Madryt - FC Barcelona 3-1
W 229. El Clasico Real Madryt pokonał Barcelonę 3-1. "Duma Katalonii" już w 4. minucie objęła prowadzenie po strzale Neymara, ale potem do siatki trafiali już tylko "Królewscy".
Gran Derbi to debiut Luisa Suareza w barwach Barcelony, któremu skończyła się kara po ugryzieniu Giorgio Chielliniego w czasie mistrzostw świata. Urugwajczyk zaczął bardzo dobrze, szybko zaliczył, ale potem był niewidoczny.
Mecz znakomicie rozpoczął się dla "Blaugrany. Już w czwartej minucie Neymar dał prowadzenie Katalończykom. Suarez przerzucił piłkę na lewe skrzydło. Brazylijczyk zbiegł do środka, minął Carvajala oraz Pepe i technicznym strzałem tuż przy słupku pokonał Ikera Casillasa.
Real mógł błyskawicznie wyrównać, ale Benzema w jednaj akcji dwa razy trafił w poprzeczkę. Najpierw głową po dośrodkowaniu Cristiano Ronaldo, potem dobitka Francuza odbiła się od spojenia bramki Claudio Bravo.
W 23. minucie Lionel Messi mógł strzelić drugą bramkę dla Barcelony. Argentyńczyk dostał świetne podanie od Suareza, ale z pięciu metrów strzelił obok słupka. Pięć minut później Ronaldo upadł w polu karnym po starciu z Sergio Busquetsem, ale gwizdek sędziego milczał.
Dziesięć minut przed przerwą Real dopiął swego. Marcelo urwał się na lewym skrzydle i chciał płasko zagrać w pole karne. Pique próbował wślizgiem zablokować podanie i zatrzymał futbolówkę ręką. Do piłki ustawionej na jedenastym metrze podszedł Ronaldo, zmylił Bravo i pewnym, mocnym strzałem tuż przy słupku ucieszył kibiców na Santiago Bernabeu.
Real Madryt - FC Barcelona 3-1. Galeria
Druga połowa z kolei zaczęła się idealnie dla "Królewskich". Po rzucie rożnym walkę o górną piłkę wygrał Pepe i pokonał Bravo. Od 51. minuty Real prowadził 2-1.
Barcelona rzuciła się do odrabiania strat. Ramos dwa razy ofiarnymi interwencjami zapobiegł groźnym sytuacjom. Potem z daleka huknął Mathieu, ale Casillas wyciągnął się jak struna i odbił strzał zmierzający w okienko bramki "Królewskich".
W 61. minucie Real wyszedł na dwubramkowe prowadzenie. Isco wyłuskał piłkę Inieście i rozpoczął kontrę. Dalej piłka wędrowała jak po sznurku. Ronaldo podał do Jamesa, ten do Benzemy. Francuz znalazł się w dogodnej sytuacji i strzelił w długi róg bramki Bravo. Futbolówka odbiła się jeszcze od słupka i wpadła do siatki.
Zawodnicy Luisa Enrique dążyli do zniwelowania strat. Zaskoczyć Casillasa próbowali Messi i Neymar. Real za to niebezpiecznie kontratakował. Na strzały z dystansu zdecydowali się James i Benzema.
Ataki pozycyjne "Dumy Katalonii" rozbijały się o szczelną defensywę Realu, dyrygowaną przez Ramosa. Katalończycy do końca meczu nie byli już w stanie zagrozić bramce Realu. "Królewscy" starali się "odgryzać", ale ich szybkie ataki kończyły się niedokładnymi podaniami.
Real Madryt - FC Barcelona 3-1 (1-1)
Bramki: Ronaldo (35. - karny), Pepe (51.), Benzema (61.) - Neymar (4.)
Real - Barcelona. Raport meczowy
Autor: Grzegorz Zajchowski