Puchar Króla: Barcelona - Sevilla. Rami: Zagramy w Lidze Mistrzów
Sevilla wygrała wczoraj 3-1 finał Ligi Europejskiej z Liverpoolem, a już w niedzielę zmierzy się z FC Barcelona w finale Pucharu Hiszpanii. - Chcemy więcej - powiedział gracz Sevilli, Adil Rami.
Rami nie był w stanie dokończyć meczu z Liverpoolem, ale zapewnił, że będzie gotowy na finał z Barceloną.
Środkowy obrońca opuścił boisko w Bazylei w 78. minucie z grymasem bólu.
- To był tylko skurcz mięśni, ale nie mogłem się poruszać. Lepiej byłoby gdyby mnie puścił, ale to nic poważnego. Będę mógł zagrać w finale z Barceloną. Chcemy więcej - podkreślił Rami.
Pokonując Liverpool 3-1 w Bazylei, Sevilla wygrała Ligę Europejską trzeci raz z rzędu i piąty w historii. Rami jednak triumfował z hiszpańskim zespołem po raz pierwszy, ponieważ latem ubiegłego roku przeniósł się z Milanu.
- Jestem zachwycony. Zdobyliśmy to trofeum i w przyszłym sezonie zagramy w Lidze Mistrzów. To bardzo ważne - dodał Francuz.
Czołowym zawodnikiem Sevilli jest Grzegorz Krychowiak, który już dzień po tym niedzielnym spotkaniu ma się stawić w Arłamowie na zgrupowaniu reprezentacji Polski.
Przed tym meczem władze Barcelony zaprotestowały przeciwko zakazowi umieszczenia separatystycznych flag Katalonii na stadionie Vicente Calderon w Madrycie. Klub ten, który 27 razy zdobył Puchar Hiszpanii i po tym względem jest rekordzistą uznał, że jest to atak na wolność wypowiedzi. Barcelona (w sobotę obroniła mistrzostwo kraju) wydała oświadczenie, w którym wyraziła całkowitą dezaprobatę dla tej decyzji i wezwała do zachowania zdrowego rozsądku.
Sevilla poprzednio zdobyła Puchar Hiszpanii w 2010 roku, a w sumie pięciokrotnie.
Finał Pucharu Hiszpanii - w niedzielę o godz. 21.30 w Madrycie.