Kibice Realu krytykują Garetha Bale'a, a broni go prezydent klubu
Gareth Bale zgubił formę i nie może jej odnaleźć, a fani Realu Madryt nie chcą czekać i Walijczyk przeżywa jeden z najtrudniejszych okresów w karierze.
Już wcześniej Bale był krytykowany za zbyt małe zaangażowanie w grze defensywnej, a na początku roku nasłuchał się gwizdów swoich fanów za egostyczne zachowanie w meczu z Espanyolem.
Po ostatnim spotkaniu z Schalke w 1/8 finału Ligi Mistrzów, przegranym przez "Królewskich" na Santiago Bernabeu 3-4, uderzyła w niego jeszcze większa fala krytyki, bo od dłuższego czasu prezentuje się słabo także w ofensywie.
"Marca" wyliczyła, że Bale nie strzelił gola od 810 minut i przypomniała, że ostatniego zdobył 24 stycznia z rzutu karnego. To fatalna statystyka, zwłaszcza jak dla piłkarza, który kosztował 91 mln euro...
Bale przeżywa kryzys i nie pomaga Realowi, który także nie może odnaleźć dyspozycji z pierwszej części rozgrywek. "Królewscy" od dłuższego czasu grają w kratkę. Szybko odpadli z Pucharu Króla, wciąż gubią punkty i w efekcie stracili prowadzenie w Primera Division na rzecz Barcelony. W Lidze Mistrzów przebrnęli 1/8 finału, ale porażka 3-4 z Schalke na własnym stadionie to kolejny dowód, że zespół jest daleki od swojej najlepszej formy.
Walijczykowi nie pomaga presja, jaką wywierają na niego fani i prezydent Realu Florentino Perez zdecydował się stanąć w obronie swojego zawodnika. "Gareth Bale jest jednym z najlepszych piłkarzy na świecie. Największe kluby walczyły i wciąż starają się go sprowadzić" - powiedział szef Realu, przypominając kibicom, że Bale miał duży udział w sukcesie, jakim w minionym sezonie było zdobycie Pucharu Ligi Mistrzów.
W ubiegłym sezonie Walijczyk strzelił 22 gole i zaliczył 19 asyst w 44 meczach. W obecnym rozegrał już 37 spotkań i ma na koncie 14 bramek oraz 8 asyst.