Partner merytoryczny: Eleven Sports

Cristiano Ronaldo bez formy

Hiszpańskie media wciąż są pod wrażeniem klęski Realu w derbach Madrytu (0-4), a próbując wyjaśnić przyczyny, wskazują na mizerne statystyki lidera "Królewskich". Cristiano Ronaldo nie może odzyskać formy po przerwie świątecznej.

Cristiano Ronaldo
Cristiano Ronaldo/AFP

Hiszpańskie media ostro skrytykowały Portugalczyka za grę w derbach Madrytu, które Real przegrał z Atletico aż 0-4. "Marca" wyliczyła, że Ronaldo zaliczył 14 strat, nie miał żadnego przechwytu, a jedyny jego strzał był niecelny. Bez dwóch zdań: to był jego najgorszy mecz w Realu.

CR7 słabo prezentuje się od początku roku. W siedmiu meczach strzelił zaledwie cztery gole i zaliczył tylko jedną asystę, a przecież do końca grudnia w samych 14 meczach Primera Division zdobył 25 bramek i wypracował 11 goli.

Po klęsce z Atletico Ronaldo przekonywał, że nie ma powodów do obaw, bo Real jest silniejszy od rywali i to on będzie cieszył się z tytułu mistrza Hiszpanii. Nie zmienia to jednak faktu, że CR7 ewidentnie jest w dołku i sprawia wrażenie mocno sfrustrowanego. Trudno ocenić, jaki wpływ na słabszą formę najlepszego piłkarza minionego roku miały problemy osobiste (rozstanie z długoletnią partnerką Iriną Szajk), ale nie da się ukryć, że zbiegły się z okresem słabszej gry Portugalczyka.

Fakty są takie, że zatracił skuteczność, w meczu z Cordobą frustrację wyładował na rywalu i skończyło się zawieszeniem na dwa mecze. Po ostatnim spotkaniu jednemu z dziennikarzy wygarnął, że nie jest inteligentny, a na dodatek tuż po klęsce w derbach balował na wielkim przyjęciu z okazji swoich 30. urodzin. Fotki z imprezy szybko pojawiły się na portalach społecznościowych i rozwścieczyły fanów. Urodziny swojego idola okrzyknęli "imprezą hańby". Wściekły miał być sam szef klubu - Florentino Perez. Więcej na ten temat przeczytasz tutaj - kliknij.

Forma lidera nie może nie odbić się na wynikach zespołu. Od początku roku Real stracił sześć punktów w siedmiu meczach Primera Division i jeszcze odpadł z Pucharu Króla. "Królewscy" wciąż patrzą na rywali ze szczytu tabeli, ale ci są już bardzo blisko.

Atletico Madryt - Real Madryt 4-0/© 2015 Associated Press
INTERIA.PL

Zobacz także

Sportowym okiem